Aleksandra Kwaśniewska ma już tego dość. "Tak strasznie potrzebują"

124

Aleksandra Kwaśniewska wprost wyznała, co ją bardzo męczy. W najnowszym wywiadzie podkreśliła, że irytują ją ciągłe pytania o macierzyństwo. Córka byłego prezydenta absolutnie nie gryzła się w język.

Aleksandra Kwaśniewska ma już tego dość. "Tak strasznie potrzebują"
Aleksandra Kwaśniewska, Kuba Badach (AKPA, Kurnikowski)

Aleksandra Kwaśniewska jakiś czas temu poślubiła Kubę Badacha. Od tego momentu regularnie słyszy pytania o plany macierzyńskie. Tymczasem w rozmowie dla "Wysokich Obcasów" otwarcie wyznała, że ma już tego dość.

Tak naprawdę po raz kolejny odniosła się do tego, jak jest traktowana przez społeczeństwo jako kobieta bezdzietna. Córkę byłego prezydenta irytuje fakt, że ludzie tak bardzo interesują się jej życiem prywatnym.

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ludzie tak strasznie potrzebują to drążyć. Jesteś spełniona jako matka? Fantastycznie! Ale nie narzucaj innym swojego scenariusza na szczęście. Nie mam nic przeciwko dzieciom i nie mam nic przeciwko matkom, ale wiesz, uważam, że na przykład zupełnie nie ma sensu nie mieć psa, a jakoś nie skaczę na Instagramie po profilach osób, które nie mają psów, i nie piszę im w komentarzach: "Kiedy pies?!" - powiedziała Kwaśniewska w wywiadzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Karolina Gilon o zmianach w Polsacie. Zatańczy w "Tańcu z gwiazdami"?

Aleksandra Kwaśniewska ma już dość. "Muszę się tłumaczyć"

Dziennikarka ujawniła również, że rozmaite złośliwości są kierowane głównie w jej stronę.

Wszystkie złośliwości, które dotyczą nas jako pary, są kierowane tylko do mnie. To ja muszę tłumaczyć się np. z tego, że nie mamy dzieci [a nie Kuba - przyp. red.]. W domyśle to musi być moja decyzja, wygodnicka i egoistyczna - spostrzegła.

Bezpośrednie pytania o macierzyństwo są dla niej bardzo bolesne. - Nigdy nie chciałam publicznie mówić o swojej bezdzietności, bo stoję na stanowisku, że to nie jest coś, z czego muszę się komukolwiek tłumaczyć. Nieposiadanie dziecka w ogóle nie powinno być przedmiotem pytań - kontynuowała.

Zauważmy, że kobiety, które mają dzieci, nikt nie pyta, czy je planowały, czy zaliczyły wpadkę, czy poczęcie było naturalne, czy in vitro. Tu jakoś czujemy, że to jest temat intymny, ale już w przypadku kobiet, które dzieci nie mają, jest wolna amerykanka: "Nie chcesz czy nie możesz?". To jest straszne. Nie rozumiem, jak można nie czuć, że to jest naprawdę o wiele mostów za daleko - podsumowała.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić