Derpieński odpowiada na komentarz Stanowskiego. "Osiągnęłam swój cel"

21

Od kilku dni ponownie głośno zrobiło się Caroline Derpieński. To wszystko za sprawą nagrania, które opublikowała Katarzyna Nosowska. Do sprawy wtrącił się Krzysztof Stanowski, który stwierdził, że modelka z Miami uprawia trolling i dobrze się przy tym bawi. Celebrytka odniosła się do słów dziennikarza.

Derpieński odpowiada na komentarz Stanowskiego. "Osiągnęłam swój cel"
Caroline Derpieński (AKPA, Podlewski)

Caroline Derpieński, a właściwie Karolina Maria Derpieńska, bo tak naprawdę nazywa się białostoczanka, na przestrzeni ostatnich kilku lat nie była gorącym nazwiskiem w polskich mediach. Jednak teraz pisze o niej praktycznie każdy.

W rozmowie z "Plotkiem" kobieta ostro odpowiedziała na ostatni komentarz Krzysztofa Stanowskiego. Mężczyzna zasugerował, że Caroline Derpienski, tak jak on, trolluje internautów i dobrze się przy tym bawi.

Nigdy nikogo nie trollowałam. Ludziom w Polsce nie mieści się w głowie, że można w młodym wieku tyle osiągnąć. Zwłaszcza pod względem finansowym - powiedziała Caroline Derpienski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ralph Kaminski czyta portale plotkarskie. Tak zaregaował na pytanie o Fabijańskiego
Ludzie mogą pisać, o mnie co chcą, że niby ich zdaniem trolluję, ale fakty są takie, że biżuteria, ubrania, auta i wszystkie dobra luksusowe należą do mnie. Sam fakt tego i luksusowego życia w USA jest moją wygraną w życiu - dodała.

Caroline Derpienski: mam dystans do siebie

Sprawa dotyczy konfliktu między modelką a Kasią Nosowską. Przypomnijmy, że kilka dni temu na profilu piosenkarki na Instagramie pojawiła się wymowna reklama napojów roślinnych.

Na filmiku artystka z amerykańskim akcentem opowiadała m.in. o swoim pobycie w Stanach i stylizacji, w oczywisty sposób parodiując Caroline Derpienski.

Oczywiście mam dystans do siebie i lubię się śmiać z siebie, swojego życia i rzeczy, które posiadam, bo osiągnęłam już swój cel dotyczący poziomu życia (...). Na koniec dnia to ja posiadam zegarek, na którego żadną polską gwiazdę nie byłoby stać, np. za cztery miliony złotych - mówi Derpieński.
Więc nie widzę tu trollingu. Polacy by chcieli, żebym się okazała eksperymentem społecznym, sposobem na szybki fame, trollem, ale wszystko można zweryfikować - podkreśliła modelka.

"Miami to Miami"

W dalszej części rozmowy wyjaśnia, że życie w Miami wiąże się z ogromnymi zarobkami, ale też i dużymi wydatkami.

Miami to Miami. Tam ludzie wydają gigantyczne kwoty każdego dnia. Zarobek jest łatwy. To zupełnie inny świat - mówiła Derpienski.

Stwierdziła również, że różnice kulturowe mogą być dla wielu ludzi niezrozumiałe.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić