Doniesienia o chorobie psycholog z "DDTVN". Sama mówi o lęku
Maria Rotkiel to znana psycholożka, która często gości na kanapach "Dzień Dobry TVN" w roli ekspertki. Kilka dni temu kobieta wyznała, że jest chora. Jednak wprost nie zdradziła, co dokładnie jej dolega. Terapeutka przyznała, że nie ma sił na nic. Teraz ponownie zabrała głos w sprawie swojego stanu zdrowia.
Maria Rotkiel to terapeutka, psycholog oraz trenerka motywacyjna rozwoju zawodowego i osobistego. Wiele osób znać może ją z "Dzień Dobry TVN". Kobieta regularnie pojawia się w tym programie w roli ekspertki.
Dodatkowo psycholożka aktywna jest w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się urywkami ze swojego życia prywatnego. Podczas majówki opublikowała na swoim profilu niepokojący wpis.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Moi Kochani, mam nadzieję, że czas mija Wam dobrze? (...) Ja jestem chora, nie mogę z nikim się spotkać, nie mam siły wstać z łóżka, nawet na krótki spacer nie mogę pójść - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nigdy nie myślałam, że choroba może tak wiele zabrać, może odebrać siłę do najprostszych czynności, może oszpecić i uniemożliwić podstawowe funkcjonowanie - dodała.
Maria Rotkiel o swoim stanie zdrowia
Teraz Maria Rotkiel ponownie zabrała głos w sprawie. Z nowego instastories kobiety, na którym pokazała, jak chodzi po niej kot, wnioskować możemy, że z jej stanem zdrowia jest już odrobinę lepiej.
Lecznicze masaże. Od rana do nocy jestem ugniatana jak ciasto, więc zdrowieję w oczach - napisała w czwartek.
Szczere wyznanie Marii Rotkiel
Terapeutka na Instagramie opublikowała również wpis, w którym zdradziła, że moment, w którym musiała się na chwilę zatrzymać, dużo jej uświadomił.
Ten moment, gdy czujesz się na tyle dobrze, aby przejrzyście myśleć, a na tyle źle, aby wrócić do codziennej aktywności, jest trudny właśnie ze względu na natłok myśli, które po czasie wegetacji dobijają się do świadomości. A teraz, gdy nie sposób je zagłuszyć codzienną krzątaniną i mniej lub bardziej uzasadnionymi aktywnościami bombardują z siłą pocisku - napisała.
Jak sama podkreśla, ostatni czas dał jej dużo do myślenia i uświadomił, że "ma jeszcze wiele do przepracowania". - Mój lęk cały czas szepcze: "Jesteś niewystarczająca", moja potrzeba kontroli strofuje: "Nie możesz tak bezczynnie leżeć" ... - wyznała.
Przyznała także, że praca nad sobą "jest przygodą i najważniejszym z wyzwań", które "nigdy się nie kończy". Podkreśliła iż bardzo istotne jest to, aby czasem zastanowić się nad sobą i swoim życiem. Jednak dobrze, aby takie działanie wynikało z "świadomego wyboru, a mniej z konieczności".