Edyta Górniak narozrabiała. Wcale się z tym nie kryła
Edyta Górniak zupełnie nie kryje się z tym, że jest przeciwniczką noszenia maseczek. Gdy zobaczyła nakaz zakrywania twarzy za kulisami koncertu TVP, musiała się nieźle zdenerwować. Zobacz, jak zareagowała.
Edyta Górniak dała się poznać jako osoba, która ma lekceważący stosunek do pandemii koronawirusa. Samo noszenie maseczek uważa za szkodliwe dla organizmu.
Maseczki zaciśnięte tak mocno w taki sposób, jak wszyscy afiszują, żeby to robić, są potwornie niezdrowe. Można się udusić, można spowodować, że będzie większa wilgoć w oskrzelach, to wywoła kaszel. Nie ma prawidłowej cyrkulacji powietrza - mówiła w mediach społecznościowych, gdy wprowadzono nakaz zakrywania twarzy.
Sceptycznie podchodziła również do szeregu innych zasad wdrożonych w reakcji na COVID-19. Mówiła, że to "niezdrowe". Dodawała ponadto, że "albo ktoś tego nie przemyślał, albo jest to po prostu pułapka".
Edyta Górniak zerwała komunikat
Gdy Edyta Górniak zobaczyła za kulisami koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki w Chełmie kartkę przypominającą o nakazie noszenia maseczki, zareagowała niemal natychmiast.
Podeszła bliżej, rozejrzała się, a potem zerwała przyklejone kartki. Wszystko nagrała i opublikowała w sieci, pisząc: "To nie obóz. To kolonie".