Jake Flint nie żyje. Kilka godzin wcześniej wziął ślub
"Powinnyśmy przeglądać zdjęcia ślubne, ale zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których pochowam męża" - napisała Brenda Flint. Wokalista country Jake Flint zmarł zaledwie kilka godzin po ślubie ze swoją nową żoną. Piosenkarz miał 37 lat. Przyczyny śmierci nie są jeszcze znane.
To niewyobrażalna tragedia. Jake Flint, piosenkarz i autor tekstów z Oklahomy w Stanach Zjednoczonych, zmarł podczas snu, kilka godzin po swoim ślubie z Brendą Flint. Jake i Brenda składali przysięgę małżeńską niedaleko Tulsy (miasto w stanie Oklahoma).
Czytaj także: Porażające dane GUS. Nadciąga katastrofa
Oboje byli bardzo szczęśliwi i planowali długie życie. Nic nie wskazywało na to, że kilka godzin po sakramentalnym "tak" rozegra się dramat. Panna młoda, a teraz wdowa jest kompletnie załamana. Kilka dni po śmierci męża zabrała głos w mediach społecznościowych.
Kobiety są bardziej narażone na atak serca
Powinnyśmy przeglądać zdjęcia ślubne, ale zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których pochowam męża. Ludzie nie są stworzeni do odczuwania takiego bólu. Moje serce odeszło i naprawdę potrzebuję, żeby wrócił. Nie mogę znieść dużo więcej. Potrzebuję go tutaj - napisała Bredna Flint.
Oklahoma w żałobie. Przyjaciel żegna Jake'a Flinta
Jake był niezwykle popularnym artystą w swoim regionie. Nazywany był nawet ambasadorem Oklahomy. Wiadomość o jego nagłej i przedwczesnej śmierci zszokowała całe środowisko.
Był moim przyjacielem i po prostu bardzo miłym facetem. Jak widać po wpisach w mediach społecznościowych, był kochany przez wszystkich. Myślę, że wynikało to z tego, że był dobrym człowiekiem i miał niesamowite poczucie humoru. Rozśmieszał wszystkich i sprawiał, że wszyscy przy nim czuli się mile widziani - napisał publicysta Clif Doyal.
Jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej piosenkarza, zamiłowanie Jake'a do muzyki zrodziło się z pragnienia ojca, by dzielić się radością z synem. Jego tata, u którego zdiagnozowano ALS, zlecił przyjaciołom pomoc w nauce gry na gitarze i zaszczepił w nim miłość do muzyki. Ostatni singiel Jake'a "What’s Your Name" powstał jeszcze przed pandemią koronawirusa, na początku 2020 roku.