Koszmar Maryli Rodowicz. Jest obserwowana i podglądana

65

To spędza sen z powiek Maryli Rodowicz. Piosenkarka nie ma za grosz prywatności... nawet we własnym domu. Gdy odpoczywa na zewnątrz w swoim ogrodzie, ostatnio ktoś bezczelnie ją obserwuje. Zdaniem artystki podglądaczem jest robotnik pracujący na budowie, która sąsiaduje z jej posiadłością. Szczegółami podzieliła się z "Super Expressem".

Koszmar Maryli Rodowicz. Jest obserwowana i podglądana
Ktoś podgląda Marylę Rodowicz. Gwiazda nie może spokojnie mieszkać. (AKPA, Piętka Mieszko)

Maryla Rodowicz to jedna z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Piosenkarka i gitarzystka pomimo swoich 77 lat, wciąż jest w dobrej formie. Nadal jeździ po Polsce i koncertuje.

Ma wielu fanów, o czym nie raz mówi. Niedawno wyznała, że kochają się w niej nawet... duchowni. Niestety, za sławę i rozpoznawalność, Rodowicz nie raz płaci bardzo wysoką cenę. Artystka nie może bowiem w spokoju odpocząć nawet we własnym domu.

Koszmar Maryli Rodowicz. Jest obserwowana i podglądana

Gwiazda udzieliła teraz wywiadu dla "Super Expressu", w którym otwarcie przyznała, że ostatnio czuje się podglądana, gdy przebywa na swojej posiadłości. Podejrzewa, że obserwatorem jest jeden z... budowlańców!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Maryla Rodowicz wspomina romans z Danielem Olbrychskim: "To była wielka miłość i namiętność"
Nie wiem, kto mnie podgląda. Na wprost mojego domu trwa budowa, ktoś remontuje piękną, starą willę. Kręcą się tam robotnicy. Z drugiej strony jest piękny dom, który do niedawna stał pusty. Nie znam jeszcze swoich sąsiadów - zdradziła dla tabloidu.

Rodowicz przyznała, że do niedawna od świata gapiów odgradzały ją wysokie tuje, które rosły przy jej płocie. Niestety, drzewka zaczęły nagle schnąć. "Więc przy ogrodzeniu trochę mi się przerzedziło. Wystarczy przysunąć się do siatki i wszystko widać" - skarżyła się.

Jak zapewniła Maryla Rodowicz, nikomu nie pozwoli się zastraszyć. "Ja nie mogę cały czas żyć z obawą, czy ktoś mnie podgląda! Chyba bym zwariowała" - stwierdziła ostro. Jednocześnie podkreśliła, że osoby, które ją uwielbiają do tej pory nie stanowiły dla niej zagrożenia.

Moi fani są raczej mili. Nie pamiętam takich, którzy byliby groźni. Na szczęście znacznie więcej jest tych po prostu zakochanych - skwitowała z uśmiechem dla "Super Expressu".
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić