Poznański klub uprzykrza życie mieszkańcom. Grzegorz Hyży odcina się od sprawy
Latem było huczne otwarcie i występ Grzegorza Hyżego, inwestora poznańskiego klubu Ozazu, a teraz są problemy z sąsiadami. Mieszkańcy, którzy sąsiadują z modnym lokalem, skarżą się na notoryczne zakłócanie ciszy nocnej i mają już dość. Grzegorz Hyży, pytany o komentarz w sprawie, unika odpowiedzi.
O wizerunkowych kłopotach Grzegorza Hyżego, wokalisty, który zainwestował w poznański klub, donosi "Fakt". Lokal Ozazu, o którym mowa, działa w centrum miasta, przy ul. Wrocławskiej od czerwca i zdaniem mieszkających w okolicy, uprzykrza im codzienne życie. Chodzi głównie o związane z modną "imprezownią" hałasy, na które regularnie skarżą się sąsiedzi Ozazu.
Jak dowiedziała się wspomniana gazeta, na policję wpłynęło ponad 60 zawiadomień od rozżalonych mieszkańców, którzy nie wiedzą, jak uciszyć hałaśliwy lokal. Do sądu skierowano zaś 20 wniosków o ukaranie właścicieli, którzy, póki co, niewiele jednak sobie z tego robią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe metamorfozy gwiazd
"Fakt" przypomniał także, że kłopotliwy dla poznaniaków lokal firmował swoją twarzą Grzegorz Hyży, który jest jednym z inwestorów tego rozrywkowego biznesu. Gwiazdor proszony jednak o komentarz w sprawie, nabiera wody w usta, a w jego imieniu wypowiedział się menadżer. Ten zaś podkreśla, że Hyży ma tak naprawdę niewiele wspólnego z klubem i niespecjalnie może coś zrobić.
"Grzegorz Hyży nie jest członkiem Zarządu OZAZU SP. z o.o., ani współwłaścicielem miejsca przy ulicy Wrocławskiej w Poznaniu. Aktualnie pozostaje tylko i wyłącznie inwestorem" - podkreśla w oświadczeniu dla "Faktu" Arkadiusz Krzywkowski.
Menadżer artysty dodaje też, że:
"Grzegorz Hyży nie jest uprawniony do udzielania informacji i odpowiadania na pytania w imieniu w/w spółki, nie bierze udziału w bieżącym funkcjonowaniu działalności i nie ma żadnego wpływu na podejmowane obecnie przez spółkę decyzje".