Prezenterzy nie mogli uwierzyć. Pokazali to "na żywo" w telewizji
Podczas programu śniadaniowego w brytyjskiej telewizji doszło do niecodziennej wpadki. Prowadzący nie mogli powstrzymać się ze śmiechu, kiedy musieli przerwać łączenie "na żywo" z biegu maratońskiego. Sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych.
Widzowie z całego świata niejednokrotnie przekonywali się o magii telewizji i ryzyku, jakie niosą transmisje "na żywo". Rozmaite wpadki czy niespodziewane wydarzenia regularnie pojawiają się przez przypadek na antenie. Niekiedy wyemitowane treści są później powtarzane w serwisach informacyjnych, a często miewają charakter humorystyczny. Nic dziwnego, że opisywana wpadka niesie się w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Klęska PO i PiS. "Ludzie tego nie rozumieją"
19 listopada widzowie programu śniadaniowego w brytyjskiej telewizji BBC byli świadkami komicznego zdarzenia. Prezenterzy łączyli się "na żywo" z miejscem, gdzie odbywał się maraton. Biegł w nim emerytowany gwiazdor rugby Kevin Sinfield. Były kapitan Leeds Rhinos kończy siedmiodniowy cykl, który był wyrazem wsparcia dla osób z chorym neuronem ruchowym.
Czytaj także: Jechał po chodniku. Wpadł w szał, gdy usłyszał klakson
BBC Breakfast połączyło się z maratonem w dość niefortunnym momencie. Kevin Sinfield pokonywał ostatni odcinek do stadionu Old Trafford, gdzie miał pojawić się na boisku podczas przerwy w finale turnieju rugby. Łączenie nie trwało jednak długo, gdyż maratończyk postanowił udać się na stronę. Realizatorzy nie spodziewali się, że w oku ich kamery, zamiast maratońskiego finiszu, widzowie zobaczą rugbystę biegnącego do muru za potrzebą.
"To był świetny moment"
Realizator niezwłocznie przełączył obraz z maratonu na prowadzących. Dziennikarze byli wyraźnie rozbawieni zaistniałą sytuacją. Ewidentnie nie spodziewali się takiego obrotu spraw. Charlie Stayt i Rachel Burden przyznali też z sarkazmem, że był to świetny moment na połączenie.
Dobra robota, Charlie - żartowali prowadzący.