Rodzinny dramat w tle kampanii wyborczej. Kwaśniewska ujawnia po latach

Jolanta Kwaśniewska dobrze odnajdywała się w roli pierwszej damy. Polacy do dzisiaj cenią jej styl, klasę i zaangażowanie w działalność charytatywną. Po latach była pierwsza dama postanowiła ujawnić ciemne strony kampanii wyborczej męża Aleksandra Kwaśniewskiego.

JolantaJolanta Kwaśniewska
Źródło zdjęć: © AKPA | Filip Radwanski

Mimo że od czasu prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego (1995-2005) minęło już dwadzieścia lat, jego żona Jolanta Kwaśniewska wciąż jest jedną z ulubionych pierwszych dam Polaków. Polacy doceniają jej działalność charytatywną, otwartość oraz pozytywne nastawienie do życia. Dla wielu wciąż także jest ikoną stylu.

Prezeska zarządu Fundacji "Porozumienie bez barier" w podcaście "W cztery oczy" na antenie Radia 357 ujawniła, że początki roli jako pierwszej damy nie były proste.

To był trudny moment dla mnie. "Matko boska! Mam tak ułożone życie, mam świetnie funkcjonującą agencję obrotu nieruchomościami pod nosem w Wilanowie, zarabiam znacznie większe pieniądze niż mój mąż kiedykolwiek w życiu. Mam zatrudnionych ludzi". Dziecko rozpoczynało wtedy naukę w liceum, a tu bęc! Wygrane wybory i następnego dnia pod domem w Wilanowie, na małej uliczce, stojący BOR: "Pani prezydentowo, panie prezydencie". Mówię: "O kurczę, to się narobiło!" - zaznaczyła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jolanta Kwaśniewska po wyroku TK ws. aborcji: zaczyna się piekło kobiet

"To była ohydna kampania"

Jolanta Kwaśniewska wyjawiła również, że kampania prezydencka jej męża w 1995 roku była bardzo brutalna. W tle kampanii odbywał się rodzinny dramat.

-To była ohydna kampania, która kosztowała życie mamy Olka. Mama została totalnie zaszczuta. Ta ilość nienawiści, wylewanych pomyj, tworzenia pewnego rodzaju faktów w tym czasie, ja dopiero po czasie się zorientowałam, że mieliśmy założony podsłuch, w 1995 roku. To było ohydne! Pomyślałam "Boże, po co nam to?" - wspominała.

Była pierwsza dama zdradziła też, co działo się po zakończeniu prezydentury męża. - Mnie było łatwiej wrócić do normalnego życia niż Olkowi, tym bardziej że nie mieliśmy mieszkania. Polecieliśmy do Szwajcarii, do siostry męża. W ostatniej chwili udało się nam kupić mieszkanie, ale ono wymagało remontu. Rzeczy były w paczkach w magazynach, u panów z ochrony, u moich sióstr (...). To był błąd. Trzeba było sobie wcześniej przygotować miejsce, do którego się wróci. W naszym małym mieszkaniu w Wilanowie zamieszkała Ola - powiedziała Jolanta Kwaśniewska na antenie Radia 357.

Wybrane dla Ciebie
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone