Spotkał Macierewicza na cmentarzu. Bardzo przykre słowa
Tomasz Sianecki podczas ostatniego wydania "Szkła kontaktowego" zdradził, że spotkał na cmentarzu Antoniego Macierewicza. Dziennikarz TVN wyjawił, co powiedział mu polityk. Nie były to miłe słowa.
Pierwsza kwesta na Starych Powązkach odbyła się w 1975 r. Jej pomysłodawcą był pisarz i krytyk muzyczny Jerzy Waldorff. Od tamtego czasu w dniu 1 listopada na warszawskim cmentarzu zawsze można spotkać aktorów, dziennikarzy, polityków czy ludzi sztuki, którzy zbierają do puszek datki na renowację zabytkowych nagrobków.
Wśród nich są także dziennikarze, w tym Tomasz Sianecki z TVN24. Jeden z gospodarzy "Szkła kontaktowego" wyznał na wizji, że spotkał Antoniego Macierewicza na cmentarzu. Polityk nie był jednak zachwycony tą sytuacją, o czym dał wyraźnie znać Sianieckiemu.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Czytaj także: Wielka awantura na cmentarzu. Bójka 20 osób
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas kwesty spotkałem pana Antoniego Macierewicza. Szedł z rodziną i m.in. z małym chłopcem. I ten mały chłopiec wrzucił mi coś do puszki. Pan Antoni powiedział mi wtedy: "Niech on sobie wrzuca, ja bym panu nie wrzucił" - wyznał Sianecki.
Macierewicz ma powody, by nie przepadać za dziennikarzami TVN. W końcu to w TVN24 wyemitowano reportaż, w którym dziennikarz Piotr Świerczek przedstawił między innymi ekspertyzę amerykańskich badaczy, którzy stwierdzili, że samolot uderzył w drzewa. Ich badania są sprzeczne z tezą o wybuchu i zamachu, którą lansował Macierewicz.
Przypomnijmy, że w tym roku kwesta odbyła się pod hasłem "Ratujmy zabytki Powązek" i trwała od 29 października do 1 listopada. Wedle zapowiedzi organizatorów akcji na Cmentarzu Powązkowskim miało pojawić się 250 kwestujących, w tym uczestnicy pierwszej kwesty - Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz i Damian Damięcki. Od momentu powstania w 1974 r. Komitet Opieki nad Starymi Powązkami przeprowadził aż 1518 prac konserwatorskich.