aktualizacja 

Syn Wałęsy uciekł. Niepokojące doniesienia

794

W poniedziałek syn byłego prezydenta Lecha Wałęsy został został przewieziony na zamknięty oddział w szpitalu, gdzie miał się poddać przymusowej terapii odwykowej. Problem w tym, że szybko uciekł ze szpitala. - Nie ma w Polsce takiego prawa, aby zmusić alkoholika do leczenia - podkreślał wcześniej Sławomir Wałęsa.

Syn Wałęsy uciekł. Niepokojące doniesienia
Syn Wałęsy uciekł ze szpitala. Jest uzależniony od alkoholu

Sławomir Wałęsa, syn legendarnego prezydenta, został w poniedziałek 5 grudnia przewieziony przez policję do szpitala w Świeciu.

Przyszli po mnie. Policja po mnie przyszła. Miałem was poinformować, jak przyjdą po mnie, by mnie zabrać na odwyk, to was informuję. Policjanci są mili. Zostawili mi telefon. Pozwolili ubrać skarpetki - mówił Sławomir Wałęsa dla "Super Expressu".
Zobacz także: Wybrał się na grzyby. Sensacyjne odkrycie w lesie pod Słupskiem

Co ciekawe, to rodzeństwo Sławomira Wałęsy skierowało do sądu wniosek o przymusowe leczenie. Początkowo Wałęsa nie stawiał się dobrowolnie do odbycia odwyku, dlatego sąd wydał postanowienie o przymusowym doprowadzeniu przez policję.

W Polsce nie ma takiego prawa, aby kogoś zmusić do przymusowego leczenia odwykowego wbrew jego woli. Policjanci robią swoje. Jak będę w tym szpitalu, to zaraz z niego wychodzą. Dzwonię po Ubera i wracam do Torunia - tłumaczy w rozmowie z tabloidem syn byłego prezydenta.

Syn Lecha Wałęsy dotrzymał słowa. Jak dowiedział się "Super Express", Sławomir uciekł z zamkniętego oddziału szpitala w Świeciu, gdzie miał przejść terapię odwykową od alkoholu.

Niebiescy przewieźli mnie do Świecia. Zostawili mnie u pielęgniarek. Zamknęły się drzwi. Panie nie wiedziały, co mają ze mną zrobić, bo dałem dzidę. One nie miały prawa mnie zatrzymać. Ja sobie wyszedłem z tego oddziału, zjadłem coś i wróciłem do Torunia - tłumaczył mężczyzna.

Był na odwyku 7 lat temu

Urodzony w 1972 roku Sławomir Wałęsa to drugi z ósemki dzieci byłego prezydenta. Najbardziej z potomstwa fizycznie przypomina ojca. Od wielu lat walczy z nałogiem alkoholowym. Po raz ostatni na odwyku był w 2015 roku. Właśnie wówczas wigilię spędził na oddziale terapeutycznym. Gdy wrócił do Torunia, bez alkoholu wytrzymał tylko cztery godziny.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić