Tajemnicza śmierć na warszawskim Nowym Świecie. W ruch poszedł cyjanek

Do tej pory nie wiadomo, czy doszło do morderstwa. Profesor Kazimierz Tarwid był ostatnim, który widział swoją żonę żywą i pierwszym, który zastał ją martwą. Czy to jednak on był sprawcą morderstwa? Odpowiedź na to pytanie do dziś pozostaje tajemnicą.

Mury kamienicy przy ul. Nowy Świat 52 w 1955 r. były świadkami tragediiMury kamienicy przy ul. Nowy Świat 52. Tu doszło do tajemniczej śmierci w 1955 roku
Źródło zdjęć: © Google Street View, MiIZ PAN

21 stycznia 1955 roku Kazimierz Tarwid w okolicach godz. 23:00 wrócił od swojej matki do domu. Na miejscu, w kamienicy przy Nowym Świecie 52, znalazł zwłoki swojej małżonki Teresy. Na miejsce wezwano lekarza, który stwierdził zgon. Informację tę Tarwid przyjął na sucho, był całkowicie obojętny. Dwadzieścia miesięcy później oskarżono go o zamordowanie żony i upozorowanie jej samobójstwa.

Barwne życie uczelnianego bawidamka

Niewątpliwie Kazimierz Tarwid miał powodzenie u kobiet. I z wzajemnością. Pierwszy ślub wziął z koleżanką ze studiów, Heleną Siwicką. Po kilkunastu wspólnych latach para się rozwiodła. Mieli dwójkę dzieci.

Kolejną małżonką profesora była 20 lat młodsza Teresa Bieskerska. Całkowicie zapatrzona w naukowca dziewczyna nawiązała z nim romans, który z początku rozgrywał się w salach wykładowych i laboratoriach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nasi politycy nie są mężami stanu? Eksperci punktują błędy

Już jako żona nie miała łatwego życia. Profesor potrafił po 16 godzin przebywać w pracy, gdzie towarzyszyły mu piękne studentki. Zwłaszcza o jednej z nich, rudej Elizie, było głośno. Najpierw była studentką, a później asystentką Tarwida. Nie wiadomo, czy to nie doniesienia o tym romansie, doprowadziły Teresę do rozpaczy.

Ostatnie przyjęcie 1955 roku

W styczniu w mieszkaniu Tarwida odbywało się spotkanie towarzyskie. Teresa chwaliła się tym, że wie jak zabezpieczać cyjanek potasu z użyciem aptecznej kapsułki. Truciznę trzymali w domu, gdyż była potrzebna do tworzenia zatruwaczek na owady, potrzebnych później profesorowi do badań naukowych. Spotkanie trwało do godz. 21.

Około godz. 22 wyszedłem z mieszkania do swojej matki. Zaznaczam, że kiedy wychodziłem, zostawiłem żonie na stole w pokoju proszek od bólu głowy wyjęty z mojej kieszeni, o który ona prosiła, i filiżankę z wodą (...). Kiedy opuszczałem mieszkanie, Teresa leżała na tapczanie czytając książkę. O godz. 23. wróciłem do mieszkania i otworzyłem drzwi swoimi kluczami. Po wejściu do środka, skierowałem się w ubraniu do pokoju, gdyż zaniepokoiłem się wyglądem mojej żony. Po dojściu dotknąłem ręką twarzy mówiąc coś do żony, jej twarz była wilgotna i zimna, szukałem pulsu i nie znalazłem - miał zeznawać prof. Kazimierz Tarwid.

Słoiczek z cyjankiem przed wyjściem Tarwida do matki miał być w łazience, a po jego powrocie na stole w pokoju, w którym znaleziono ciało kobiety.

Procesowy rollercoaster

Kilka miesięcy po śmierci żony profesor został oskarżony o jej zabójstwo. Jednak w sierpniu 1955 roku śledztwo umorzono ze względu na brak dowodów.

W 1957 roku Sąd Wojewódzki skazał Tarwida na 15 lat więzienia za zabójstwo. Rok później Sąd Najwyższy uchylił wyrok, a sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia.

24 listopada 1958 roku profesor został skazany na dożywotnią karę pozbawienia wolności. Jednak dwa lata później uniewinniono go wyrokiem Sądu Najwyższego.

Tarwid wyszedł na wolność i jako wolny człowiek zmarł w 1988 roku. Pochowano go na Cmentarzu Bródnowskim. Do dziś nie wiadomo, czy przyczynił się do śmierci małżonki, czy Teresa postanowiła popełnić samobójstwo.

Wybrane dla Ciebie
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę