Tak ojciec żegna Pjusa. Jego słowa wyciskają łzy
W środę 12 stycznia pojawiły się informacje o śmierci Karola "Pjusa" Nowakowskiego. We wzruszającym wpisie pożegnał go ojciec Marek Nowakowski. Przy tej okazji podzielił się wspólną fotografią z synem.
W 2004 roku "Pjus" usłyszał od lekarza koszmarną diagnozę. Wykryto u niego rzadką chorobę - neurofibromatozę typu 2. Sprawiła ona, że na nerwach słuchowych i kręgosłupie Nowakowskiego pojawiły się guzy.
Dzięki wsparciu znajomych raper i autor tekstów zebrał pieniądze na ich usunięcie. W 2008 roku wykonano zabieg, po którym stracił zmysł słuchu. Udało się go jednak przywrócić dzięki implantom.
Na to turyści zwracają uwagę. "Oczekują teraz unikalnych doświadczeń"
Rok później nadeszła kolejna odsłona tego koszmaru. "Pjus" zaczął tracić głos. W 2021 roku w szpitalu przebywał aż przez siedem miesięcy. W tym okresie przeszedł cztery operacje.
11 stycznia br. przekazał na Facebooku, że czeka go kolejny zabieg, który ma pomóc w zatrzymaniu zmian nowotworowych. Niestety, dzień później artysta zmarł.
"Pjus" nie żyje. Tak żegna go ojciec
Ojciec 39-letniego artysty opublikował wzruszający wpis na Twitterze. Pożegnał nim swojego syna.
Synu, najpierw ja uczyłem Ciebie, ale później jak cierpiałeś i walczyłeś, to wiedziałeś więcej i to ja od Ciebie uczyłem się jak żyć. Panie Boże, przyjmij mojego syna, to dobry człowiek - napisał Marek Nowakowski.