Wpadka prezentera Polsatu. Każdy to słyszał. Wyszło bardzo niezręcznie

81

Każdy prezenter występujący w programie na żywo wie doskonale, że wystarczy jedno niefortunne słowo, by zagotować się na wizji i położyć całe wejście. Igor Sokołowski ze stacji Polsat News przekonał się o tym na własnej skórze.

Wpadka prezentera Polsatu. Każdy to słyszał. Wyszło bardzo niezręcznie
Igor Sokołowski zaliczył wpadkę na antenie. Szybko zrozumiał dwuznaczność swoich słów (Poslat News)

Do zabawnej wpadki doszło niedawno na antenie Polsat News. Jej autorem był Igor Sokołowski, ceniony i doświadczony dziennikarz telewizyjny. Przez lata kojarzony był przede wszystkim ze stacją TVN24, gdzie pracował z kilkuletnią przerwą między 2011 a 2021 rokiem. Wiosną ubiegłego roku dołączył do zespołu Polsat News, gdzie prowadzi m.in. program "W rytmie dnia".

Ostatnio z rytmu wyraźnie wybił prezentera temat kradzieży gołębi. Niepozorna na pierwszy rzut oka sprawa stała się źródłem wyjątkowo zabawnej wpadki. Sformułowanie, którego użył na antenie Igor Sokołowski, zabrzmiało wyjątkowo dwuznacznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Duże zmiany w TVN. Stacja nie ma najlepszej passy

A wszystko zaczęło się od reporterskiego wejścia na żywo, w którym wysłannik Polsat News relacjonował sprawę kradzieży gołębi pocztowych w Małopolsce.

Policjanci z Nowego Sącza zatrzymali sprawcę kradzieży, a 13 odzyskanych gołębi pocztowych o wartości 14 tysięcy złotych przekazali prawowitemu właścicielowi. Mundurowi przedstawili trzy zarzuty mieszkańcowi gminy Nawojowa, który teraz odpowie za kradzież - poinformowała małopolska policja.
Sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze w rejonie jednego z przystanków autobusowych w Nowym Sączu. Policjanci po przybyciu we wskazane miejsce zastali 66-latka, który zarzucał 43-latkowi kradzież. Młodszy z mężczyzn miał wcześnie rano zakraść się do gołębnika i zabrać stamtąd gołębie należące do hodowcy. W jego plecaku mundurowi znaleźli 3 ptaki - dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu policji.

Igor Sokołowski postanowił dopytać krakowskiego reportera Polsatu o konsekwencje prawne, jakie może ponieść podejrzany o kradzież ptactwa 43-latek. Zrobił to jednak w wyjątkowo dwuznaczny sposób i wyszło bardzo niezręcznie.

A co grozi panu, który bez pytania złapie ptaka innego pana? - zapytał Sokołowski.

Szybko zrozumiał, jak to zabrzmiało. Dziennikarz nie był w stanie ukryć śmiechu. Powagę do samego końca zachował za to jego redakcyjny kolega.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: KME
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić