Nagle pojawiło się na niebie. Niebezpieczne zjawisko na Dolnym Śląsku
W sobotę 10 września mieszkańcy Dolnego Śląska mogli obserwować formujące się trąby powietrzne. Niecodzienne zjawisko trwało tylko kilka minut. Na szczęście lej kondensacyjny nie dobrnął do powierzchni ziemi.
Nad kilkoma miejscowościami na Dolnym Śląsku w sobotnie popołudnie 10 września widoczny był lej kondensacyjny, czyli zalążek trąby powietrznej.
Czytaj także: Niemcy mają dość Polaków. "Musimy powstrzymać wyzysk"
Warunki atmosferyczne nie pozwoliły jednak, by leje sięgnęły ziemi i przybrały bardziej niebezpieczną formę. Tworzące się trąby powietrzne można było obserwować m.in. nieopodal Wrocławia - w Bykowie, Rakowie, Długołęce, Kiełczowie, Wilczycach, a także Bielawie i okolicach Dzierżoniowa.
Zobaczyłem, jak zaczyna się tworzyć. I zacząłem nagrywać. Trwało to kilka minut. Byłem ciekawy, czy sięgnie ziemi, ale po kilku minutach zaczął się chować - relacjonuje Pan Mariusz dla tvn24.pl. Mężczyzna dodał, że pierwszy raz w życiu widział na własne oczy tworzący się lej.
Jak powstaje trąba powietrzna?
Lej kondensacyjny ma kształt odwróconego stożka i wyrasta z podstawy chmury. Zjawisko to wskazuje na istnienie mniej lub bardziej silnego wiru. Lej, zwany też trąbą powietrzną, tworzy się na skutek różnicy ciśnień między powietrzem wewnątrz i na zewnątrz wiru. Wskutek niższego ciśnienia powietrze wznoszące się wewnątrz leja kondensacyjnego ochładza się szybciej wraz ze wzrostem wysokości, niż wznoszące się powietrze o wyższym ciśnieniu, znajdujące się nieco dalej od środka wiru.
Lej kondensacyjny sięgający powierzchni ziemi nazywany jest też tornadem. Wszystkie rodzaje tornad powstają w wyniku rozwoju leja kondensacyjnego.
Leje kondensacyjne na Dolnym Śląsku. Zdjęcia obiegły sieć
Warunki do tworzenia się zalążków trąby powietrznej są dziś korzystne z uwagi na niski poziom kondensacji pary wodnej oraz duży gradient termiczny w dolnej warstwie atmosfery. W przypadku, gdy taki lej zetknie się z powierzchnią ziemi, mamy do czynienia z trąbą powietrzną - tłumaczył synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek.