Ivan Komarenko wróci do Polski. Jego manager chce z nim poważnie porozmawiać

Ivan Komarenko słynie ostatnio nie z kolejnych hitów na miarę "Jej czarnych oczu", ale szokujących wypowiedzi prorosyjskich. Teraz do sprawy odniósł się jego manager Krzysztof Bogucki. Zapowiedział też rychły powrót piosenkarza do Polski.

Ivan Komarenko ma od 2010 r. obywatelstwo polskieIvan Komarenko ma od 2010 r. obywatelstwo polskie
Źródło zdjęć: © AKPA

20 lat temu Ivan Komarenko był na topie, ale odkąd jego muzyczna kariera zaczęła przygasać, coraz częściej dzieli się publicznie kontrowersyjnymi przemyśleniami na tematy społeczno-polityczne. Kiedy wybuchła pandemia głosił, że "Covid to oszustwo" i globalny spisek Billa Gatesa, koncernów farmaceutycznych oraz Światowej Organizacji Zdrowia. Maseczki uznał za "symbol zniewolenia i upodlenia człowieka". Nazywał je pogardliwie "namordnikami".

"Wolę umrzeć, niż żyć w takim świecie. To jest jakiś terror. (...) Maseczka to źródło bakterii i pleśni. Jako wokalista nie mogę sobie na to pozwolić" - skarżył się w swoich mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Edyta Górniak odleciała. Jej wypowiedzi wprawiają w osłupienie

Kiedy rok temu Rosja, ojczysty kraj Komarenki, najechała na Ukrainę, a Putin zaczął coraz bardziej "przykręcać śrubę" swoim obywatelom, wokalista twierdził, że wolność słowa w Rosji jest większa niż w Polsce. Nie krytykuje kremlowskiego reżimu, natomiast chętnie powiela jego propagandę.

"Non stop w wiadomościach głównych mówią o tym. To są Brytole i Amerykanie. Brytole i Amerykanie. Tylko oni są winni. Polska jest w szponach tego systemu, a Morawiecki i Kaczyński i ta cała ferajna są marionetkami Waszyngtonu" - donosił z Moskwy.

Okazuje się, że tego rodzaju poglądy Ivana Komarenki szokują też jego polskiego managera Krzysztofa Boguckiego.

- Widzę, co on zamieszcza w mediach społecznościowych i nie raz mu mówiłem, żeby tego nie robił i się uspokoił, bo to może rzutować na pracę i koncerty. On mówi, że dobrze, a później mijają dwa-trzy tygodnie i znowu wrzuca jakiś post. Nie wiem, dlaczego to robi - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Komarenko jest nadal w Rosji i spędza czas z rodziną.

Lubi siedzieć u mamy, pomaga jej w ogrodzie, tam się relaksuje. Ivan lubi sielskie życie, przyrodę. On ma tam jeszcze siostrę przyrodnią. I mieszka tam też przyrodni brat, który ma problemy z narkotykami - wyznał Bogucki.

Piosenkarz nie zamierza poddawać się presji wielu internautów, a także mecenasa Piotra Kaszewiaka ze "Sprawy dla reportera" i nie zrezygnuje z obywatelstwa polskiego. Wróci do Polski jeszcze przed wakacjami.

- Czekam, kiedy przyjedzie, żeby z nim konkretnie pogadać - zapowiedział poważną rozmowę z podopiecznym Krzysztof Bogucki.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi