Ranny przeszedł pieszo 20 kilometrów. Teraz chcą go zwolnić ze służby

Policjant z komendy w Wieluniu (woj. łódzkie) uderzył w samochód wyjeżdżający z podporządkowanej ulicy. Ranny wyszedł z auta i przeszedł pieszo około 20 kilometrów. Znaleźli go przechodnie. Teraz funkcjonariusza chcą wyrzucić z pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Policja | policja wieluń
Aldona Brauła

Tragedia rozegrała się 1 września. 39-letni policjant jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu. Z ulicy podporządkowanej wyjechał nagle zielony matiz. 55-letni kierowca i jego 79-letnia matka zginęli na miejscu. Policjantowi udało się jakoś wydostać ze swojego rozbitego auta. Oszołomiony i ranny zaczął iść przed siebie. Po około 20 kilometrach wyczerpany upadł na pobocze. Znaleźli go przechodnie. Było to niemal 10 godzin po wypadku.

Policjant miał liczne obrażenia głowy i klatki piersiowej. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Świadkowie zdarzenia mówią, że wykazywał objawy głębokiego szoku. Cały zakrwawiony wciąż powtarzał, że nic mu nie jest. 39-latek przyznaje, że z tamtego dnia prawie nic nie pamięta.

Policjant ma teraz zostać zwolniony ze służby. Wniosek o to złożył jego bezpośredni przełożony. Jak wynika z ustawy o policji, funkcjonariusza można zwolnic, jeśli „wymaga tego ważny interes służby”.

Zobacz także: 248 km/h na autostradzie A4. Zobacz nagranie z radiowozu

Wniosek został przekazany do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. Postępowanie jest w toku (…) Materiały prokuratorskiego postępowania, z którymi zapoznana została policja, wskazują, że mogło dojść do przestępstwa polegającego na nieudzieleniu pomocy – powiedziała w rozmowie z TVN24 Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Na ten temat wypowiedział się także Krzysztof Balcer, szef NSZZ Policjantów woj. łódzkiego. Nie zgadza się z decyzją, która zapadła w tym przypadku. Podkreśla, że jak dotąd policjant sumiennie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Nie było na niego nigdy żadnych skarg. Tamtego dnia wracał ze służby.

Nie zgadzamy się na zwolnienie funkcjonariusza. Nie może być tak, że policjanta profilaktycznie wyrzuca się ze służby i nie daje mu się prawa do obrony. (…) Policjant też jest człowiekiem. I, tak jak każdy człowiek, ma prawo odnieść obrażenia w wypadku; też może być w szoku – podkreślił Balcer.

Obecnie funkcjonariusz jest zawieszony w swoich obowiązkach. Po wypadku został przetransportowany do szpitala. Przesłuchano go już w prokuraturze w charakterze świadka. Niestety jego pamięć z tamtego dnia obejmuje jedynie kilka fragmentów zdarzenia. Z powodu szoku nie jest w stanie wszystkiego sobie przypomnieć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę