Spięcie prezydentów zagrożeniem dla Polski? "Jeżeli Putin da lepszą ofertę"
Nie milkną echa piątkowej kłótni między Wołodymyrem Zełenskim, a Donaldem Trumpem i J.D. Vancem w Białym Domu. Generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z "Faktem" uważa, że ewentualne odstąpienie przez USA od wspierania Ukrainy i dobre relacje z Rosją, mogą stanowić zagrożenie również dla Polski.
Tuż pod nosem kamer Donald Trump i Wołodymyr Zełenski pokłócili się. W gorącej dyskusji uczestniczył też wiceprezydent USA J.D. Vance. W końcu ukraiński przywódca miał zostać wyproszony i wrócił do swojego kraju. Cały świat komentuje te wydarzenia i zastanawia się, jak będzie to rzutować na przyszłość wojny w Ukrainie.
Generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z "Faktem" mówi, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i przerodziła się w nagonkę na ukraińskiego prezydenta. Konsekwencje sporu mogą być bardzo dotkliwe dla naszego wschodniego sąsiada i może triumfować jedynie Rosja.
Jeżeli Trump podważa dotychczasową strategię Stanów Zjednoczonych wspierającą Ukrainę i jest gotów odstąpić w imię dobrych relacji z Putinem od wsparcia Kijowa, stanowi to zagrożenie dla przyszłości wszystkich tych, którzy odważą się być wrogami Putina - twierdzi gen. Skrzypczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Negocjacje ws. Ukrainy. "Żołnierze nie wierzą w ten pokój"
Spięcie prezydentów w Białym Domu. Polska zagrożona?
Skrzypczak wymienia wśród zagrożonych państw Polskę. Uważa, że może nie tylko odstąpić od wsparcia Ukrainy, ale również naszego kraju, niezależnie od słów, które teraz wypowiada.
W sytuacji, gdyby Polska znalazła się w podobnym położeniu jak Ukraina, trzeba się liczyć z tym, że Trump również odstąpi od wsparcia Polski, bo zakładamy, że kolejnym celem Putina będzie Nadbałtyka - ocenia były dowódca Wojsk Lądowych.
Czytaj więcej: Stracili kolejnego syna. W Ukrainie zginął Wasyl Ratuszny
Wojskowy dodaje, że najbliższe tygodnie pokażą, w jakim kierunku będzie podążał Donald Trump. Jeśli będzie chciał budować relacje z Putinem, może to zagrażać naszemu bezpieczeństwu.
- Dla niego ważniejsze są relacje biznesowe, niż bezpieczeństwo Europy i Stanów Zjednoczonych. Zatem wydaje się, że jeżeli Putin da mu lepszą ofertę, to kto wie, czy go nie skusi - mówi "Faktowi".