Sprzedawca truskawek powiedział "dość". Położył kartkę

Na Pomorzu sprzedawca truskawek wprowadził nowe zasady po tym, jak klienci zaczęli przebierać owoce jak ziemniaki. Kartka z wytycznymi pojawiła się na straganie, co wywołało zaskoczenie wśród kupujących.

."Truskawki nakłada sprzedawca". Szef nie wytrzymał
Źródło zdjęć: © Pixabay
Jakub Artych

Przebieranie truskawek w sklepie przed ich zakupem to temat, który budzi wiele emocji, zwłaszcza w sezonie letnim, gdy owoce te są dostępne w dużych ilościach. Wielu sprzedawców decyduje się na sprzedaż truskawek w zamkniętych pojemnikach lub koszyczkach, właśnie po to, by ograniczyć ich przebieranie.

Jak podaje "Fakt", sprzedawca z Pomorza postanowił zareagować na zachowanie klientów, którzy przebierali truskawki, niszcząc przy tym owoce. Na straganie pojawiła się kartka z napisem: "Drodzy Klienci, truskawki nakłada sprzedawca!".

Wielu klientów nie zdaje sobie sprawy, że gniecenie owoców może być traktowane jako niszczenie mienia. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, za takie działanie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna, jeśli szkoda nie przekracza 800 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie

Podobne zasady wprowadziła w przeszłości Biedronka, gdzie klienci byli proszeni o nieprzesypywanie truskawek z koszyczków. Takie działania mają na celu ochronę towaru przed zniszczeniem.

Sprzedawcy mogą domagać się zwrotu kosztów za zniszczone owoce. To pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zasad zakupów, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Warto pamiętać, że niszczenie towaru nie tylko szkodzi sprzedawcom, ale także wpływa na dostępność i ceny produktów dla wszystkich klientów.

Czesi jadą po truskawki do Polski

W Czechach wielu rolników mówi o rozczarowaniu tegorocznymi zbiorami. W miejscowości Lhota pod Libcany samozbiór został czasowo wstrzymany ze względu na słabe plony. Jan Marecek, dyrektor miejscowej spółdzielni rolniczej, opisuje sytuację jako wyjątkowo trudną.

Ceny również nie zachęcają: za kilogram większych truskawek trzeba zapłacić aż 130 koron (22,35 zł), a za mieszankę - 100 koron (17,19 zł).

Dla wielu Czechów podróż do Polski po świeże owoce staje się częścią letniej tradycji. Przygraniczne plantacje po stronie polskiej zyskują popularność nie tylko ze względu na niższe ceny, ale też dostępność i możliwość spędzenia czasu na świeżym powietrzu.

Sezon trwa, a w najbliższych tygodniach można spodziewać się wzrostu zainteresowania samozbiorem w Polsce – szczególnie jeśli pogoda nadal będzie sprzyjać dojrzewaniu truskawek, a różnice cenowe pozostaną tak wyraźne.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 29.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Klaudia zmarła w wieku 20 lat. Kolejne dramatyczne doniesienia
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Sylwester a cisza nocna. Co wolno, a za co grozi mandat?
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
Putin podpisał dekret wojskowy. Ponad 260 tysięcy osób
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
79-latek uratowany przed hipotermią. Wcześniej spadł z roweru
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
PG Silesia. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników kopalni
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Awantura na pokładzie Ryanaira. Ujawniono powód
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Zaginęła 15-letnia Maja. Gdy widziano ją po raz ostatni, nie była sama
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Kolizja trzech aut na DK7. Są ranni
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Policjantka uratowała psa. Biegał między autami
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy
Brodacze żegnają stary rok. Ta tradycja przyciąga tłumy
Atak w Egipcie. Rosyjski turysta trafił do szpitala
Atak w Egipcie. Rosyjski turysta trafił do szpitala