LAK| 

10 tys. dolarów za numer. Szczęsny nie pomógł Gortatowi

4

Robert Lewandowski nadal nie gra w Barcelonie z numerem "9" na koszulce. To zamieszanie doskonale rozumie Marcin Gortat, który aż trzykrotnie miał w karierze sytuację, gdy nie miał swojego numeru. Raz musiał za to sporo zapłacić, nie pomógł mu wtedy Wojciech Szczęsny.

10 tys. dolarów za numer. Szczęsny nie pomógł Gortatowi
Gortat i Lewandowski (Newspix)

W sparingach FC Barcelony Robert Lewandowski wystąpił w koszulce z numerem "12". Sytuacja jest bez precedensu. Ostatni raz Polak występował z innym niż "9" numerem 11 lat temu podczas pierwszego sezonu w Borussii Dortmund. Potem przejął "9", z którą nie rozstawał się w klubach i reprezentacji. Na tym numerze Lewandowski opiera swoją markę osobistą, którą sygnowana jest m.in. odzież i zdrowa żywność.

Zamieszanie z numerem na koszulce doskonale rozumie Marcin Gortat.

Rozumiem sytuację Roberta Lewandowskiego i jego mocnego brandu "RL9". To jest pewnego rodzaju zmora zawodnika, gdy buduje swój brand na inicjałach i numerze. Robert musi coś wymyślić. Albo odkupić ten numer, albo poczekać cierpliwie na zmiany - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.

Tyle zapłacił za numer. Szczęsny nie pomógł

Gortat aż trzykrotnie miał w swojej karierze sytuację, że nie od razu mógł dostać swój numer.

W Waszyngtonie Francuz Kevin Séraphin - po roku - odszedł do innej drużyny i mogłem przejąć "13". W Clippers musiałem odkupić numer od młodszego kolegi. W Phoenix takiej możliwości nie było, bo legenda Steve Nash grał z "13". Nie było szans na to, by mi ten numer oddał - komentuje.

Gortat odsłonił też kulisy odkupienia numeru w Clippers. Gdy przychodził do klubu, "13" na plecach nosił rookie Jeremy Robinson. Szefostwo klubu i trenerzy powiedzieli wtedy wprost: "Dogadajcie się, ustalcie warunki". Stanęło na 10 tys. dolarów i... koszulce Cristiano Ronaldo, którą miał załatwić... Wojciech Szczęsny.

Do dzisiaj ta koszulka do mnie nie dotarła. Jeśli kiedyś spotkam Jeremy'ego Robinsona, to on na pewno odezwie się do mnie w tej sprawie - zdradza Gortat.

Polak w Phoenix też chciał zmienić numer na "13", ale Steve Nash, legenda klubu, nie chciał tego słyszeć. Nie pomogły kwoty finansowe i... opłacanie sałatek przez miesiąc.

Zobacz także: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić