"Bałagan". Mąż Radwańskiej nie gryzł się w język

10

Iga Świątek nie pomoże reprezentacji Polski pod koniec sezonu w turnieju Billie Jean King Cup. Wszystko przez kolizję terminów, co ostro skomentował Dawid Celt, kapitan kadry i mąż Agnieszki Radwańskiej.

"Bałagan". Mąż Radwańskiej nie gryzł się w język
Dawid Celt i Agnieszka Radwańska (Getty Images, Foto Olimpik)

Znakomicie w tym sezonie na światowych kortach radzi sobie Iga Świątek. Przede wszystkim zaledwie 21-letnia Polka wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe: Roland Garros i US Open. Do tego, w pierwszej części sezonu, popisała się fenomenalną serię 37 zwycięstw z rzędu.

Tak kapitalne wyniki musiały oznaczać jedno - Świątek została nową liderką rankingu WTA i ma ogromną przewagę nad resztą stawki. Zachwycają jednak nie tylko liczby po stronie polskiej tenisistki. Liderka prezentuje również świetny dla oka tenis, a po jej kolejnych meczach lista zachwytów wręcz nie ma końca.

Miliony fanów Świątek na całym świecie liczą, że także pod koniec sezonu Polka pokaże się z bardzo dobrej strony. W tym tygodniu raszynianka zagra blisko polskiej granicy w Ostrawie. Z kolei na przełomie października i listopada weźmie udział w turnieju mistrzyń dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu (31 października - 7 listopada).

Iga Świątek nie pomoże reprezentacji Polski na koniec sezonu

Kibice w Polsce mieli nadzieję, że liderka rankingu zaraz po tych zawodach przyleci do Glasgow i pomoże reprezentacji Polski, w finałowym turnieju Billie Jean King Cup (dawniej Puchar Davisa kobiet), który rozpocznie się 8 listopada.

Niestety kolizja terminów tych turniejów (organizowanych przez dwie odrębne federacje światowe) i tylko jeden dzień na przelot z USA do Europy i aklimatyzację spowodowały, że Świątek wycofała się ze zmagań w Glasgow. Jej decyzję rozumie Dawid Celt, kapitan polskiej kadry. Mąż Agnieszki Radwańskiej nie zostawił jednak suchej nitki na federacjach (WTA i ITF), które nie potrafiły się dogadać ws terminarza obu imprez.

- Uważam te organizacje za głównego winowajcę. Nie współpracują ze sobą i zupełnie nie grają do tej samej bramki. Każda robi swoje i powstał totalny bałagan. Doprowadziły do tego, że najlepsze tenisistki będą podejmować takie decyzje - podkreślił Celt w wywiadzie dla sport.pl.
Zobacz także: Zrobił to w stylu Messiego! Gol, że palce lizać (wideo)
Autor:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić