Boniek odpowiedział... Najmanowi. Nawiązał do słynnej wpadki
Piłkarze reprezentacji Polski zakończyli rok zwycięstwem w towarzyskim meczu z Łotwą (2:0). Styl gry Biało-Czerwonych nie rzucił na kolana, a w sieci zaroiło się od komentarzy kibiców i ekspertów. Głos zabrał m.in. Marcin Najman, który przy okazji zaczepił Zbigniewa Bońka. Były prezes PZPN niedługo później mu odpowiedział.
To nie był udany rok dla reprezentacji Polski. Najpierw pod wodzą Fernando Santosa Biało-Czerwoni skompromitowali się w meczu z Mołdawią (2:3), a następnie - już z Michałem Probierzem w roli selekcjonera - nie udało im się uzyskać bezpośredniego awansu na Euro 2024.
Przypomnijmy, że po wylosowaniu grup Polakom dawano 96 proc. na zajęcie 1. lub 2. miejsca. Skończyło się na trzeciej lokacie i konieczności gry w barażach. W półfinale, który odbędzie się 21 marca 2024, Polska zagra z niżej notowaną Estonią.
We wtorek (21 listopada) Polacy rozegrali ostatni mecz w tym roku. Pokonali Łotwę 2:0 po golach Przemysława Frankowskiego i Roberta Lewandowskiego, który tym samym został najstarszym strzelcem bramki w historii kadry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
16-latek z Polski jak Messi. Ten gol można oglądać w nieskończoność [WIDEO]
Poza tym trzeba pamiętać, że Łotwa zawsze jest niebezpieczna. No nie, Zbigniewie Bońku? - skomentował to spotkanie na portalu X (dawniej Twitter) Marcin Najman.
Na odpowiedź ze strony byłego prezesa PZPN nie trzeba było długo czekać. "Była, kiedy wygrała z nami, pokonała Turcję w barażach, zremisowała z Niemcami na mistrzostwach Europy" - napisał.
Boniek nawiązał w ten sposób do... swojej ogromnej wpadki. Gdy prowadził reprezentację Polski, Biało-Czerwoni sensacyjnie przegrali w Warszawie z Łotwą 0:1. Niedługo po tym blamażu Polacy nie awansowali na Euro 2004.
Łotysze z kolei zaliczyli swój jedyny występ na dużym turnieju. Awansowali na mistrzostwa po wyeliminowaniu właśnie Turcji w dwumeczu barażowym. Od tamtej pory znajdują się jednak w tendencji spadkowej i są jedną ze słabszych drużyn w Europie.