Dramat antybohatera Walii. Przeszedł drogę z nieba do piekła
W ostatnich dniach w jego życiu wszystko układało się idealnie. Daniel James jednak przekonał się, jak życie może być brutalne. Reprezentant Walii ma przed sobą bardzo trudny czas.
Cardiff znowu okazało się szczęśliwe dla polskich piłkarzy. Reprezentacja Polski ograła tam Walię w finałowym barażu, którego stawką był awans na Euro 2024. Biało-Czerwoni wprawdzie nie strzelili gola, ale rywale także tego nie dokonali, więc potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Początkowo zawodnicy obu drużyn byli perfekcyjni. Przyszła piąta seria, w której było pewne, że jedna pomyłka może oznaczać brak awansu na mistrzostwa Europy. Jako pierwszy strzelał Krzysztof Piątek i się nie pomylił. Po nim do piłki podszedł Daniel James.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Fani byli w szoku. Taki autem jeździ gwiazda sportu
Trudne chwile Daniela Jamesa
26-latek nie wytrzymywał presji. Walijski pomocnik uderzył źle, a w dodatku jego plan przewidział Wojciech Szczęsny. Bramkarz Biało-Czerwonych odbił piłkę, a po chwili utonął w objęciach kolegów. James długo nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło.
Zawodnik Leeds United stał się antybohaterem, a jeszcze niedawno był w zupełnie innym nastroju. Walijczyk przeszedł drogę z nieba do piekła. Przy okazji poprzedniego meczu z Finlandią głośno było o wyjątkowych wydarzeniach w jego życiu.
Kilka dni wcześniej Daniel James rozegrał 50. mecz w reprezentacji Walii. Jubileusz uczcił golem na 4:1 w starciu z Finami. Po umieszczeniu piłki w bramce wykonał cieszynkę, którą ogłosił światu, co się wydarzyło w jego życiu prywatnym.
Walijski piłkarz podczas marcowego zgrupowania został ojcem. Jego życiowa partnerka Ria urodziła drugie dziecko. Awans na Euro 2024 byłby idealnym dopełnieniem wspaniałych zdarzeń z ostatnich dni. Zabrakło tak niewiele.
Przed Danielem Jamesem bardzo trudny czas. Wprawdzie koledzy od razu go pocieszali, ale kibice będą pamiętać, że to jego pudło z rzutu karnego pozbawiło ich wyjazdu na mistrzostwa Europy. 26-latek będzie potrzebować wsparcia bliskich.