Fani LGBTQ+ Borussii Dortmund nie mogą pogodzić się z decyzją klubu

25

Wciąż szeroko komentowany jest temat transferu Felixa Nmecha. Fani LGBTQ+ Borussii Dortmund są zawiedzeni, że podpisano kontrakt z zawodnikiem, który popiera homofobiczne i transfobiczne treści. Te w końcu uderzają prosto w nich.

Fani LGBTQ+ Borussii Dortmund nie mogą pogodzić się z decyzją klubu
Na zdjęciu: Felix Nmech (Getty Images, Hendrik Deckers)

Transfer Felixa Nmechy od samego początku wzbudza spore kontrowersje. W końcu niemiecki piłkarz angielskiego pochodzenia udostępniał homofobiczne i transfobiczne posty w mediach społecznościowych na początku tego roku.

A to kompletnie nie jest zgodne z wartością Borussii Dortmund. Klub wyznaje motto prawdziwej miłości i pracuje nad tym, by wyeliminować z niemieckiego futbolu rasizm, a także właśnie homofobię i transfobię.

Nmecha, który karierę rozpoczynał w akademii Manchesteru City, stał się piłkarzem BVB w zeszłym tygodniu opuszczając tym samym VfL Wolfsburg. I już wcześniej był krytykowany za swoje zachowanie w social mediach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: "Magia wciąż zachowana". Popis zawodnika FC Barcelony

Biorąc to pod uwagę, wszystko wskazywało na to, że wartości Niemca są zupełnie inne niż jego nowego klubu. Stąd też sporym szokiem dla kibiców LGBTQ+ Borussii było jego zakontraktowanie.

W lutym niemiecki pomocnik udostępnił na Instagramie post prawicowego amerykańskiego komentatora Matta Walsha. Ten kpił w nim z rodzica transpłciowego dziecka.

Po krytyce w jego kierunku Nmecha stwierdził, że nie zgadza się z większością tego, co mówi Walsh i jak kpi z ludzi. Jednak nigdy nie przeprosił za tamten incydent.

Na początku czerwca znów zrobiło się o nim głośno. To efekt porównanie Miesiąca Dumy do... wielbienia diabła. Mimo że 22-latek szybko usunął to z Instagrama i nie odniósł się do oskarżeń, w internecie nic nie zginęło i wciąż jest mu to wypominane.

Mimo że później próbował wybrnąć z tej sytuacji, publikując wpis, w którym oświadczył, iż kocha wszystkich ludzi i nikogo nie dyskryminuje, nie wszyscy kibice nowego klubu w to wierzą. W końcu zanotował on dwie wpadki, za które do teraz nie przeprosił.

Pewna grupa kibiców BVB udała się do siedziby klubu i wręcz błagała o rozważenie ich wartości przed podpisaniem umowy. Miała nawet specjalny plakat dotyczący tej sprawy.

Niektórzy fani zapowiadają, że po tym transferze nie pojawią się na Signal Iduna Park. Mimo że osoby funkcyjne zapewniają, iż obawy kibiców są nieuzasadnione, trudno będzie im przekonać do tego kibiców ze społeczności LGBTQ+.

Autor: JFO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić