Inflacja nie ominęła Jacka Nicholsona. Koszykarska miłość kosztuje coraz więcej

5

Aktor Jack Nicholson jest wielkim miłośnikiem koszykarskiego zespołu Los Angeles Lakers. Meczom lubi przyglądać się z pierwszego rzędu w hali, a to coraz droższa przyjemność.

Inflacja nie ominęła Jacka Nicholsona. Koszykarska miłość kosztuje coraz więcej
Jack Nicholson na meczu Los Angeles Lakers (YouTube, Graeme ONeil)

Jack Nicholson ma już 86 lat, więc jego ostatnie pojawienie się w hali na meczu Los Angeles Lakers było opisywane nie tylko w mediach w Stanach Zjednoczonych. Aktor pokazał się w dobrej formie, serdecznie witał się z innymi osobami w hali, z uśmiechem pozował do zdjęć.

Aktor, a także reżyser i scenarzysta posiada karnet na mecze koszykarzy Los Angeles Lakers od 1970 roku. W latach 90. zajął swoje ulubione miejsce w pierwszym rzędzie od boiska. Na meczach pojawiał się regularnie, kiedy tylko nie przeszkadzały w tym obowiązki na planie filmowym.

Obecność Jacka Nicholsona w pierwszym rzędzie była nobilitacją dla klubu, ale też od czasu do czasu sprowadzała kłopoty na Los Angeles Lakers. To dlatego, że gwiazda kina wdawała się w kłótnie z sędziami oraz przeciwnikami. W 2003 roku Nicholson nie wytrzymał ciśnienia i wtargnął na boisku, żeby nakrzyczeć na arbitra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

Zajmowanie prestiżowego miejsca w hali w Los Angeles to coraz droższa przyjemność dla Jacka Nicholsona. Gwiazda kina zapłaciła w 2023 roku 3500 dolarów za zarezerwowanie siedziska. Dla porównania, w 1991 roku cena za miejsce w pierwszym rzędzie to 175 dolarów.

Na biednego nie trafiło, ale jak widać, inflacja dosięgła również Jacka Nicholsona. Niezależnie od ceny, miejsca w pierwszym rzędzie, z najlepszym widokiem na parkiet, cieszą się ogromnym zainteresowaniem nie tylko gwiazd show biznesu, ale również biznesmenów, których wielką pasją jest kibicowanie Los Angeles Lakers.

Aktualnie trwa rywalizacja Lakers z Golden State Warriors w ćwierćfinale NBA. Po pięciu meczach ukochana drużyna Jacka Nicholsona prowadzi 3:2 w serii. Następny pojedynek zaplanowano już w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.

Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić