Jakim cudem to nie wpadło? Kibice mają teorię: to duch Maradony!
Piłkarze łapali się za głowy, a kibice nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Podczas meczu ligi argentyńskiej pomiędzy Boca Juniors a River Plate doszło do niebywałej sytuacji. Zmierzająca do pustej bramki piłka odbiła się w nienaturalny sposób, a następnie wypadła poza boisko. Fani nie mają wątpliwości, kto za tym stoi!
O tym, co wydarzyło się w Buenos Aires, mówi się w kategoriach cudu. Podczas niedzielnego meczu dwóch gigantów - Boca Juniors i River Plate doszło do zdarzenia, które trudno wytłumaczyć.
Akcja miała miejsce w końcówce meczu. Na tablicy wyników widniał remis i wydawało się, że rzutem na taśmę River Plate wyrwie zwycięstwo.
Piłka odbiła się od obrońcy gospodarzy Carlosa Izquierdoza. Następnie zaczęła zmierzać w kierunku bramki, a zawodnik był przekonany, że strzelił "samobója". Piłka odbiła się przed linią bramkową i nagle zmieniła kierunek, po czym wypadła za boisko.
Duch Maradony. Niezwykłe zdarzenie na meczu Boca Juniors
Nikt nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Zamiast bramki i zwycięstwa, był szok i remis. Kibice szybko wysnuli teorię na temat tego zdarzenia.
Mówią, że Boca Juniors uratował... duch Maradony. Inni pisali, że to "ręka Boga 2.0" (to nawiązanie do bramki strzelonej przez Maradonę na MŚ 1986). Zmarły w listopadzie ubiegłego roku Diego Maradona był zawodnikiem Boca w latach 1981-1982 oraz 1995-1997. W Argentynie uznawany jest niemalże za boga.