aktualizacja 

Kapitan Legii zatrzymany w Holandii. Sprawdziła się przepowiednia?

8

Do skandalicznych scen doszło pod stadionem w Alkmaar chwilę po zakończeniu spotkania Legii z AZ. Policja zatrzymała dwóch piłkarzy stołecznych, a jednym z nich był kapitan Josue. Portugalczyk ma za sobą trudne dzieciństwo, a sam przyznaje, że gdyby nie futbol, to trafiłby do... więzienia. - Niekiedy kradłem, bo byłem głodny, a niekiedy po prostu chciałem być taki jak inne dzieci, też trzymać w ręku batonika - tłumaczył.

Kapitan Legii zatrzymany w Holandii. Sprawdziła się przepowiednia?
Na zdjęciu: Josue (PAP, Piotr Nowak)

Po meczu AZ Alkmaar z Legią Warszawa (1:0) pod stadionem doszło do skandalu. Legia napotkała bowiem spory opór służb porządkowych przy wyjeździe ze stadionu. Wówczas było kilkanaście minut po północy.

Obiekt początkowo został zamknięty, co spotkało się ze zdziwieniem polskiej strony. Wówczas nikt nie mógł z niego wyjść, a Holendrzy argumentowali to faktem, że kibice Legii opuszczają swój sektor.

Policja i ochrona nie chciała wypuścić piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego Legii spod stadionu. Zaatakowani zostali piłkarze, sztab i prezes Mioduski. Trener przygotowania motorycznego został pobity pałkami. Gigantyczny skandal w Holandii - napisał na platformie X dziennikarz Paweł Gołaszewski.

Funkcjonariusze zagrozili szturmem i... zatrzymali dwóch zawodników. Dziennikarz Piotr Kamieniecki opublikował w sieci film, jak Josue jest wyprowadzany w kajdankach przez holenderską policję. Wydarzyła się sytuacja bez precedensu i obaj spędzili noc w celi. Według najnowszych informacji, obaj piłkarze Legii jeszcze w piątek wrócą do Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co za mecz Igi Świątek! Prawdziwa batalia o awans do półfinału WTA Pekin [SKRÓT MECZU]

Josue kapitan Legii. Piłka uratowała mu życie

Historia Josue jest niezwykła. Pochodzi z biednej rodziny, a w dzieciństwie musiał walczyć o swoje.

Teraz kiedy córka chce zjeść lody, to nie muszę się zastanawiać jak wytłumaczyć jej, że nie mamy na nie pieniędzy. Ja nie miałem takiego komfortu. Kradłem. Wchodziłem do supermarketu i zabierałem z półek czekoladę, cukierki, czasem po prostu jedzenie. Niekiedy kradłem, bo byłem głodny, a niekiedy po prostu chciałem być taki jak inne dzieci - też trzymać w ręku batonika - tłumaczył w rozmowie z portalem legia.com.

W jego życiu było dużo zakrętów. Sam otwarcie przyznaje, co by się z nim stało, gdyby nie piłka nożna, a potem poznanie żony.

Czasem nie jadłem jednego posiłku, czasem przechodziłem przez całe dnie bez niczego w ustach (...) Prawda jest taka, że Gdyby nie futbol, siedziałbym w więzieniu - przyznał.
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić