Kazimierska szykuje formę w USA. Cel: halowe MŚ w Toruniu
Po świetnym występie na mistrzostwach świata w Tokio, gdzie zajęła siódme miejsce w biegu na 1500 metrów, Klaudia Kazimierska rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. - Rodzina kupiła bilety, więc w marcu chcę powalczyć w halowych mistrzostwach świata w Toruniu — powiedziała PAP.
Najważniejsze informacje
- Kazimierska trenuje w USA i szykuje się do sezonu halowego; priorytetem są halowe MŚ w Toruniu.
- Biegaczka podkreśla, że po progresie w 2025 r. łatwiej o starty w prestiżowych mityngach.
- Zawodniczka stawia na zdrowie i równowagę w życiu, a halę traktuje jako etap przygotowań do lata.
Klaudia Kazimierska, siódma na 1500 m podczas mistrzostw świata w Tokio i najlepsza z Europejek, rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu w Oregonie. Jak podaje PAP, celem polskiej biegaczki są starty zimą, w tym halowe mistrzostwa świata w Toruniu. Zawodniczka zaznacza, że każdy sezon to nowe rozdanie i nie zamierza dokładać sobie presji po udanym występie w Japonii.
Mimo że byłam już w finale igrzysk, byłam w tym roku siódma na mistrzostwach świata, to nie startowałam jeszcze w halowych mistrzostwach świata i w mistrzostwach Europy na stadionie. To wszystko będzie dla mnie nowe, znów będę ruszała do walki z pozycji tej aspirującej, pretendentki, co mi bardzo pasuje. Każdy sezon to też nowe rozdanie i to, że byłam najlepszą z Europejek w stolicy Japonii, nic nie musi znaczyć – powiedziała PAP Kazimierska.
Najbliższym dużym celem Kazimierskiej są halowe MŚ w Toruniu, zaplanowane na 20-22 marca 2026 r. Zawodniczka przyznaje, że logistycznie nie jest to proste, bo trenuje w USA, ale chce zaprezentować się przed polską publicznością jak najlepiej. - Rodzina kupiła już bilety, więc nie mam wyjścia — powiedziała PAP. Nie wiadomo jeszcze, gdzie wcześniej wystartuje pod dachem, choć po ostatnim progresie menadżer sygnalizuje łatwiejszy dostęp do prestiżowych mityngów.
#dziejesiewsporcie: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie
Kazimierska szykuje się do nowego sezonu
Trening w USA wygląda inaczej niż w Polsce. Kazimierska podkreśla, że większość zajęć odbywa się na zewnątrz, po ścieżkach i asfalcie, bo na zachodnim wybrzeżu brakuje hal lekkoatletycznych. Po krótkiej przerwie weszła w mocniejsze jednostki, stopniowo budując obciążenia po wymagającym sezonie. Zaznacza, że start w Tokio dał jej impuls, ale organizm musiał odpocząć.
W USA – w odróżnieniu od Polski – dużo biegamy po ścieżkach rowerowych, po chodnikach, asfalcie, a nie po lasach. W zasadzie prawie cały czas trenujemy na powietrzu, bo na zachodnim wybrzeżu, gdzie mieszkam, nie ma zasadniczo hal lekkoatletycznych – przybliżyła swój obecny stan przygotowań do sezonu 2026 Kazimierska.
Zdrowie ważniejsze niż wynik tu i teraz
Po doświadczeniach z ubiegłorocznej kontuzji pod dachem biegaczka stawia zdrowie na pierwszym miejscu. Hala ma być elementem budowania formy na lato, a nie celem samym w sobie. - Najważniejsze jest więc teraz zdrowie. Start w halowych mistrzostwach świata w Toruniu to pierwszy duży cel na 2026 rok — przekazała PAP. Przed marcowym startem planuje kilka treningów na hali, by dopracować specyfikę bieżni.
Kazimierska podkreśla, że wchodzi w przygotowania z wyższego pułapu po rekordzie życiowym 3.57,95 osiągniętym w Tokio. Zmienia się też kalendarz: ma nadzieję częściej biegać w Diamentowej Lidze i zdobywać doświadczenie. "Pracę nad kalendarzem startów zostawiam menadżerowi, ale teraz z wybieraniem zawodów nie będzie problemów" - dodała w rozmowie z PAP.
Równowaga w codzienności i nowy rytm dnia
Zakończenie studiów pozwoliło jej lepiej zadbać o detale: regenerację, dietę i wsparcie specjalistów. Dzień zaczyna później, ma czas na fizjoterapię i psychologię sportu, a także na pasje, jak gotowanie. - Konieczny jest balans. Nauczyłam się tego przez ostatnie trzy lata, że jeżeli tego nie ma, to nie będzie wyników — powiedziała PAP. W Oregonie korzysta z łagodniejszej aury, choć częstych opadów nie brakuje, i trenuje głównie na powietrzu.
Zawodniczka planuje wrócić do Polski na Święta Bożego Narodzenia na ok. 10 dni, by spędzić czas z rodziną i złapać oddech przed zimowym ściganiem. Podkreśla, że wciąż czuje się pretendentką, co jej odpowiada. W Toruniu chce powalczyć o mocny wynik, a całe przygotowania układa tak, by latem utrzymać trend wznoszący i regularnie łamać cztery minuty na 1500 m.