Finlandia zrywa z 62-letnią tradycją. Ksiądz nie pojedzie na igrzyska olimpijskie
Po raz pierwszy od ponad sześciu dekad fińska reprezentacja olimpijska wyruszy na igrzyska bez duchownego w składzie. Zamiast księdza Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego, który przez 62 lata wspierał sportowców na duchu, Finowie postawią na specjalistów od zdrowia psychicznego.
Najważniejsze informacje
- Finlandia po 62 latach nie wyśle na igrzyska duchownego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego.
- Zamiast tego w reprezentacji na zimowe igrzyska 2026 pojadą psychiatra i psycholog.
- Pastorka Leena Huovinen ocenia decyzję jako niezrozumiałą i podkreśla wagę tradycji.
Fiński komitet olimpijski ogłosił zmianę, która kończy trwającą ponad sześć dekad praktykę obecności duchownego w reprezentacji. Decyzja dotyczy zimowych igrzysk olimpijskich we Włoszech w 2026 r. Wsparcie mentalne sportowców ma zapewnić teraz duet specjalistów: psychiatra oraz psycholog. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, to odejście od rozwiązania, które w Finlandii uważano za element tożsamości olimpijskiej drużyny.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Główny fakt ogłoszony przez fiński komitet jest prosty: brak duchownego w kadrze i włączenie dwóch ekspertów od zdrowia psychicznego. To przesunięcie akcentów z opieki duszpasterskiej na profesjonalne wsparcie psychiczne w trakcie rywalizacji. Według materiału PAP decyzję podjęto mimo długoletnich, pozytywnie ocenianych doświadczeń współpracy z Kościołem Ewangelicko-Luterańskim.
Leena Huovinen, od dwudziestu lat pełniąca funkcję tzw. sportowego księdza, krytycznie odniosła się do zmiany. Jest to decyzja niezrozumiała i zapadła bez próby porozumienia się komitetu z kościołem — powiedziała. W ankiecie przeprowadzonej wśród fińskich olimpijczyków z Paryża uzyskała najwyższe oceny za pracę ze sportowcami, co podkreśla jej pozycję w środowisku.
Przez wiele lat nie tylko pełniłam tę funkcję podczas igrzysk, lecz także pomiędzy nimi, udzielając ślubu wielu olimpijczykom i chrztu ich dzieciom. Bardzo zżyłam się z tym środowiskiem. Teraz czuję się zawiedziona decyzją komitetu, która niszczy tak ważną dla naszego sportu tradycję - podkreśliła, nie kryjąc żalu.
Tradycja od Innsbrucka do Paryża
Korzenie tej tradycji sięgają lat 60. Pastor Martti Alaja pojawił się przy kadrze w Innsbrucku w 1964 r., a następnie w Grenoble w 1968 r. Początkowo nieoficjalnie, na koszt kościoła. Od Sapporo w 1972 r. sportowy ksiądz był już stałym uczestnikiem fińskich misji olimpijskich. Jak zaznacza PAP, obecność duszpasterza towarzyszyła zarówno zimowym, jak i letnim igrzyskom aż do Paryża.
Dla wielu to symboliczny koniec epoki i początek kadrowej reorientacji na specjalistyczne narzędzia pracy ze zdrowiem psychicznym. Dla innych to ryzyko utraty elementu, który zyskał uznanie samych zawodników. Ostateczną ocenę przyniosą efekty we Włoszech w 2026 r.