Klubowe Mistrzostwa Świata. Problem ze sprzedażą biletów
FIFA sporo zainwestowała w marketing Klubowych Mistrzostw Świata. Aby zapełnić trybuny, znacznie obniżono cenę biletów. Mimo tych działań frekwencja jest daleka od ideału. Nie pomaga obecność na stadionach funkcjonariuszy imigracyjnych z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA.
Najważniejsze informacje
- FIFA wydała ponad 50 mln dolarów na marketing Klubowych Mistrzostw Świata.
- Ceny biletów zostały znacznie obniżone, aby zwiększyć frekwencję.
- Obecność funkcjonariuszy imigracyjnych na stadionach budzi obawy kibiców.
FIFA zainwestowała ponad 50 mln dolarów w promocję Klubowych Mistrzostw Świata, aby przyciągnąć więcej kibiców na stadiony. Mimo to, sprzedaż biletów nie spełnia oczekiwań organizatorów.
Aby zachęcić fanów do udziału w wydarzeniu, organizatorzy zdecydowali się na drastyczne obniżki cen biletów. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, "z początkowych 300-400 dolarów, ceny spadły do 60-80 dolarów". Dodatkowo wprowadzono specjalne oferty dla studentów z Miami, którzy jedynie za 20 dolarów mogli kupić wejściówki na 5 spotkań.
W sprzedaży biletów nie pomaga również obecność funkcjonariuszy imigracyjnych z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA na stadionach. Ta wywołuje obawy wśród kibiców. Wielu z nich obawia się nękania i profilowania rasowego. W mediach społecznościowych pojawiły się apele o bojkot wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Grosiccy na wakacjach. Żona Kamila pokazała zdjęcia
Ze względu na potencjalną obecność funkcjonariuszy policji imigracyjnej na wydarzeniu, istnieje zwiększone prawdopodobieństwo, że uczestnicy będą narażeni na nękanie i profilowanie rasowe, a potencjalnie nawet na bezprawne zatrzymanie i deportację. Bezpieczeństwo jest ważniejsze niż jakikolwiek turniej piłki nożnej - napisali fani Seattle Reign na swoim koncie w mediach społecznościowych.
Reakcje kibiców
Obawy dotyczące bezpieczeństwa i potencjalnych represji skłoniły niektórych kibiców do rezygnacji z udziału w turnieju.
Niektórzy kibice, jak 25-letni murarz z Monterrey, zrezygnowali z planów uczestnictwa w meczach. Inni, jak Rafael, sprzedali swoje bilety z obawy przed dyskryminacją rasową, mimo że przebywają w USA legalnie.
Nigdy nie sądziłem, że będę musiał się martwić o dyskryminację rasową na meczu piłki nożnej - powiedział kibic, cytowany przez PAP.