"Krzysiu". Borek zwrócił się do Stanowskiego po jego filmie

89

W piątek Krzysztof Stanowski opublikował film, w którym przez ponad godzinę opowiadał o kulisach odejścia z Kanału Sportowego. Wieczorem jego byli wspólnicy - Mateusz Borek, Tomasz Smokowski i Michał Pol postanowili na niego zareagować i zwrócić się do dziennikarza, który zakończył z nimi współpracę.

"Krzysiu". Borek zwrócił się do Stanowskiego po jego filmie
Na zdjęciu: Mateusz Borek i Krzysztof Stanowski (YouTube)

Przygoda Krzysztofa Stanowskiego z Kanałem Sportowym oficjalnie dobiegła końca. Dziennikarz przygotowuje się już do nowego projektu, w którym to on będzie główną postacią.

W piątek na kanale WeszłoTV Stanowski postanowił opublikować ponad godzinny film, w którym opowiedział o kulisach odejścia z firmy, której był wspólnikiem. Nie zabrakło negatywnych komentarzy w kierunku Mateusza Borka czy Tomasza Smokowskiego.

Na ten sam dzień zaplanowana była transmisja na Kanale Sportowym, w której udział mieli wziąć Borek, Smokowski oraz Michał Pol. Z tego powodu wszyscy czekali na ich odpowiedź do filmu byłego współpracownika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: BJK Cup: Radwańska o nieobecności Świątek: "Ja w tak młodym wieku grałam wszystko"

Jako pierwszy głos zabrał Smokowski, który od razu postanowił odnieść się do kwestii filmu Stanowskiego. Wiedział, że spora część widzów czekała tylko na to. Osoby, które liczyły na dalsze przekomarzanie mocno się rozczarowały.

- Uznajemy, że rozstania bywają emocjonalne i trudne. Dochodzimy do wniosku, że w pewnym momencie warto po prostu zamilknąć niż mówić za dużo. Pamiętamy, to co jest dobre i mamy nadzieje, że czas tylko złagodzi te emocje. Idziemy do przodu, chcemy cieszyć się przyszłością, wszystkiego najlepszego Krzysiek na nowej drodze. Pewnie za kilka miesięcy wystartujesz ze swoim kanałem zero i jestem przekonany, że internet jest na tyle dużym morzem, że wszyscy się tam pomieścimy. To cały nasz statement, więc nie napędzajcie nas na siebie. Nie będziemy po prostu tego komentować dla dobra wszystkich - obwieścił dziennikarz Kanału Sportowego.

Kilka słów od siebie dorzucił także Pol. Ten od początku odnosił się do całej sprawy zupełnie inaczej niż reszta założycieli KS.

- Ja już to mówiłem i tylko powtórzę. Stan miał prawo pójść swoją drogą i z niej skorzystać. Życzymy powodzenia, ja lubię pamiętać to, co było dobre. Wypieram to, co było złe. My się już chcemy koncentrować na sobie i jechać dalej - wyznał dziennikarz, który wcześniej otrzymał życzenia urodzinowe od Stanowskiego.

Więcej na ten temat powiedział Borek. Jako jedyny z tego grona przyznał, że zdecydował się wysłuchać wszystkiego, co w swoim piątkowym filmie. Ostatecznie jednak nie skomentował żadnego z wątków, a wypowiedział się tylko ogólnikowo.

- Pewnie w niektórych aspektach każdy pozostanie przy swojej prawdzie. Będzie prawda Matiego, będzie prawda Krzysia i niech tak zostanie. Przesłuchałem go (film Krzysztofa Stanowskiego - przyp. red.), ja czasami lubię się pobawić w jakąś konwencję pół artystyczną, czasami mniej poważną, bardziej poważną, mniej rozsądną, bardziej rozsądną. Mogę powiedzieć, że wyciągnąłem kilka naprawdę fajnych, konstruktywnych wniosków. Też chciałbym za jakiś czas pamiętać tylko dobre rzeczy i nie chce gdzieś nakręcać niepotrzebnej spirali. Ma Krzysiek na pewno rację mówiąc o tym, że jesteśmy zbyt dorośli, za dużo przeżyliśmy, trochę razem zbudowaliśmy. Niech każdy idzie w swoją stronę także Krzysiu, wszystkiego dobrego - zakończył ostatni z dziennikarzy Kanału Sportowego.
Autor: JFO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić