Niezwykła historia olimpijki. Ma misję w Pekinie
Zaledwie 17-letnia Kai Owens to jedna z amerykańskich nadziei na medal olimpijski w Pekinie. Narciarka nie zamierza jednak ograniczyć się tylko do startów w zawodach. Urodzona w Chinach zawodniczka spróbuje… odszukać biologicznych rodziców.
Jej historia mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Jako niemowlę Kai została porzucona przez biologicznych rodziców.
Następnie, gdy miała 16 miesięcy, została adoptowana. Trafiła do rodziny zastępczej z Kolorado. Zaczęła później uprawiać narciarstwo, a teraz jest jedną z najlepszych zawodniczek w swojej dyscyplinie.
Na igrzyskach w Pekinie zamierza walczyć o złoto. Kai Owens kapitalnie radzi sobie bowiem w jeździe po muldach i wymieniana jest w gronie kandydatek do sukcesu.
W Chinach chce nie tylko startować. Zamierza przy okazji poznać kraj, w którym się urodziła. Przyznała w rozmowie z TMZ Sports, że nie może doczekać się powrotu do Chin.
Czytaj także: Co on narobił?! Przez niego drużyna odpadła z turnieju
Olimpijska nadzieja. Spróbuje odszukać rodziców
W tej chwili skupiam się na rywalizacji, ale moja rodzina i ja planujemy wrócić do Chin, jeśli sytuacja pandemiczna nam na to pozwoli. Planujemy pojechać do prowincji, w której się urodziłam i być może odnaleźć moich biologicznych rodziców - zdradziła.
Moim głównym celem jest start na igrzyskach, ale zdecydowanie mam nadzieję, że jeszcze w tym roku przeżyję coś wielkiego - dodała.
Czytaj także: Puściły mu nerwy. Pokazał to kibicom
Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie rozpoczną się 4 i potrwają do 20 lutego. W Chinach rywalizować będzie 57-osobowa reprezentacja Polski.