LAK| 

Olimpijczyk wrócił z Tokio. Przykry widok na lotnisku w Warszawie

932

Smutny obrazek z lotniska w Warszawie. Okazuje się, że nikt nie przyjechał powitać 53-letniego olimpijczyka Sławomira Napłoszka. Była jedynie rodzina, w tym córka Kamila Napłoszek.

Olimpijczyk wrócił z Tokio. Przykry widok na lotnisku w Warszawie

29 lipca Sławomir Napłoszek świętował 53. urodziny. Polski łucznik debiutował na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Teraz nie przeszedł pierwszej rundy turnieju indywidualnego łuczników w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020.

Napłoszek jest drugim najstarszym polskim olimpijczykiem w historii. W historii igrzysk w polskiej reprezentacji starszy był tylko strzelec Józef Kiszkurno.

Polak w rundzie rankingowej uzyskał 637 punktów i zajął 59. miejsce. Jego rywalem w pierwszej rundzie okazał się Holender Steve Wijler. Niestety nie sprawił sobie prezentu na urodziny i nie wywalczył awansu. Na pewno jednak sam wyjazd na igrzyska może uznać za sukces.

Przykry widok na lotnisku

W niedzielę Napłoszek wrócił do Polski z igrzysk olimpijskich. Okazało się, że na lotnisku w Warszawie nikt nie przyjechał go powitać. Była jedynie najbliższa rodzina, w tym córka Kamila Napłoszek, która także zajmuje się zawodowo łucznictwem.

Zobacz także: Robert Korzeniowski o dramacie polskich pływaków. Wspomina swoją dyskwalifikację
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić