VDB| 

Podczas pandemii ważył 117 kg. Zdradził, co usłyszał od córki

11

Tomasz Hajto podczas programu "Roast" przed Clout MMA 3 wyznał, że w czasach pandemii miał duże problemy z nadwagą. Jak się okazuje, w powrocie do dobrej formy pomogły mu freak fighty. W ten sposób wrócił do regularnych treningów, co przyniosło bardzo dobre efekty.

Podczas pandemii ważył 117 kg. Zdradził, co usłyszał od córki
Tomasz Hajto o problemie z wagą (YouTube)

W czasach szczytu pandemii COVID-19 wiele osób miało problemy z utrzymaniem dobrej formy fizycznej. Jak się okazuje, te problemy dotknęły również byłych sportowców. W programie "Roast" przed galą Clout MMA 3 do tego przyznał się Tomasz Hajto. Były reprezentant polski w piłce nożnej wyznał, że uznaje to za jedną z największych zawodów w swoim życiu.

Wyznanie Tomasza Hajto

Program "Roast" z udziałem Tomasza Hajto i Jakuba Wawrzyniaka polegał na tym, że rywale zadawali sobie niewygodne pytania. Jednym z takich, skierowanym do byłego piłkarza Schalke 04, było pytanie o jego największy zawód w życiu. Ku zaskoczeniu fanów, Hajto wskazał na ciężką walkę z nadmiernymi kilogramami.

- Największy zawód to miałem, jak w czasie pandemii COVID-19 wszedłem na wagę i miałem 117 kg. Córka mi wtedy powiedziała "Tato, tak nie możesz wyglądać". Wtedy wziąłem się za siebie i w ciągu pół roku zrzuciłem do 100 kg - wyznał Tomasz Hajto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
- Najbardziej mnie bolało, jak rano wstawałem i patrzyłem na swoją nadwagę w lustrze. To jest nieprawdopodobne, jak ciężko się zrzuca po 45 roku życia, ale udało się - kontynuował były reprezentant Polski.

Tomasz Hajto znalazł sposób na nadwagę

To właśnie udział we freak fightach jest jednym z etapów walki Tomasza Hajto z nadmiernymi kilogramami. Podczas programu zdradził, że telefon od kolegi z piłkarskich boisk tak naprawdę spadł mu z nieba.

- Dlatego jak Sławek Peszko zadzwonił do mnie i powiedział "Dawaj, choć zawalcz" to łamałem się przez 15-20 minut i potem stwierdziłem, że jak wszyscy próbują to i ja spróbuje - zdradził Hajto.

To pokazuje, że udział we freak fightach to dla wielu gwiazd nie tylko szansa na dodatkowy, bardzo duży zarobek. W ten sposób mogą również zaszczepić w sobie zdrowy styl życia lub po prostu do tego powrócić.

Warto podkreślić, że Tomasz Hajto niedługo ponownie wejdzie do klatki. Już 29 grudnia zmierzy się z innym byłym piłkarzem, Jakubem Wawrzyniakiem. Dla tego drugiego będzie to debiut w sportach walki.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić