Polacy wygrywają z Rumunią na MŚ w siatkówce. Pierwszy set trudny, potem dominacja
Polacy pokonali Rumunię w pierwszym meczu Mistrzostw Świata w siatkówce 2025 w Filipinach. Od początku dominowaliśmy, choć końcówka pierwszego seta była niełatwa. Ostatecznie nasi reprezentanci pokazali klasę i pewnie pokonali przeciwników.
W trakcie pierwszego seta nasi reprezentanci dominowali przez długi czas. Zakończenie wydawało się formalnością, ale wtedy do twardej obrony ruszyli Rumuni, którzy konsekwentnie odbijali nasze ataki.
Doszło do licznych setboli, a mecz przypominał szachy. Obie drużyny wykazały się nieustępliwością, ale i zaliczyły kilka poważnych błędów na swoim koncie.
Ostatecznie pierwszy set wygrali nasi, kończąc przeciągającą się pierwszą odsłonę potyczki przez kilkanaście minut na styku. Po niezliczonych piłkach setowych i remisach, ostatecznie nasi zamknęli wynik po asie serwisowym Jana Kochanowskiego.
Niezwykle emocjonujący pierwszy set zakończył rezultat 34:32 dla Polski. Było na styku do samego końca. W drugim secie zobaczyliśmy zupełnie innych Biało-Czerwonych.
Ten okazał się dla naszych "bułką z masłem". Fornal, Kurek i Leon szybko udowodnili rywalom, dlaczego są uznawani za najlepszych na świecie. Od samego początku Rumuni byli jedynie tłem dla Polaków, set zakończył się zepsutą przez Ionescu piłką, na Polacy pewnie zakończyli tę partię wynikiem 25:15.
Na początku trzeciego seta wyróżniał się w bloku Tomasz Fornal. Dzięki jego ofiarnym interwencjom Polacy szybko zdobyli przewagę. W trudnych momentach nasza drużyna mogła liczyć też na doświadczenia Bartosza Kurka. Wsparciem był też Norbert Huber.
W trzecim secie Rumuni starali się powstrzymać naszych środkowych, ale mimo trudności, nic z tego. Było trochę nerwowości, ale nasi szybko zdominowali przeciwników. Wyraźnie widoczne stawały się dysproporcje w umiejętnościach graczy obu drużyn.
Pod koniec trzeciej partii wyróżnił się młodziutki libero Maksymilian Graniczny, którego ofiarne interwencje zapobiegły punktom dla Rumunii.
Piłka meczowa i zwycięstwo. 3:0 dla nas.
Ostatecznie wygraliśmy w Manili 25:19. Nasi siatkarze mogą teraz na spokojnie przygotowywać się do meczu z Katarem, a Nikola Grbić może w spokoju opracowywać taktykę.