Polała się krew! Co za koszmarny faul
Do fatalnie wyglądającego zdarzenia doszło podczas meczu NHL pomiędzy Colorado Avalanche i Boston Bruins. Zawodnik gospodarzy został brutalnie sfaulowany, miał też przy tym ogromnego pecha. Padł na lód jak rażony piorunem i w grze już się nie pojawił.
Hokej na lodzie należy do bardzo kontaktowych dyscyplin. Potwierdziło się to w trakcie czwartkowego meczu amerykańskiej ligi NHL.
Już w trzeciej minucie spotkania Colorado Avalanche - Boston Bruins doszło do koszmarnego wydarzenia. O krążek walczyli Nathan MacKinnon i Taylor Hall.
Hall zaatakował ciałem zawodnika gospodarzy. Brutalnie sfaulował swojego przeciwnika. Na domiar złego MacKinnon uderzył się kijem w twarz.
Krew podczas meczu. Koszmarny faul
Groźnie upadł na lód. Zawodnik mocno krwawił i minęła dłuższa chwila, zanim zdołał opuścić plac gry. Został odprowadzony do szatni, gdzie zajęli się nim lekarze.
Czytaj także: Co on narobił?! Przez niego drużyna odpadła z turnieju
Nathan MacKinnon bloodied after a hit by Taylor Hall
Do gry już jednak nie powrócił. Hall natomiast trafił na ławkę kar na czas dwóch minut.
Nie jest fajnie widzieć jednego z twoich najlepszych przyjaciół i twojego najlepszego zawodnika na lodzie krwawiącego. Nie chcieliśmy się jednak poddawać. Chcieliśmy iść dalej - powiedział występujący w Avalanche Gabriel Landeskog w rozmowie z ESPN.
Czytaj także: Puściły mu nerwy. Pokazał to kibicom
Ekipa Colorado Avalanche zdołała zwyciężył. Gospodarze po dogrywce pokonali Boston Bruins 4:3. Była to ich 17 wygrana z rzędu na własnym lodowisku.