Poszedł na spacer przed meczem Polska - Czechy. Pokazał, co znalazł
Oczy całej piłkarskiej społeczności naszego kraju kierują się na Stadion Narodowy w Warszawie, gdzie w piątkowy wieczór reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami. Ciekawą metodą na radzenie sobie z narastającymi emocjami podzielił się Wojciech Kowalczyk, który na kilkanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego udał się na spacer do lasu.
W piątek o godzinie 20:45 Polacy rozegrają swój ostatni mecz w ramach eliminacji na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Na Stadionie Narodowym w Warszawie Biało-Czerwoni podejmą walczących o bezpośredni awans do turnieju Czechów.
Stawka spotkania jest bez wątpienia wysoka, jednak należy pamiętać, że słaba postawa Polaków we wcześniejszych meczach sprawia, że nawet wygrana z Czechami nie da Biało-Czerwonym awansu na mundial. Kadra Probierza musi liczyć na korzystne wyniki innych spotkań. Wiele wskazuje na to, że Polacy będą w przyszłym roku musieli walczyć w barażach.
Z każdą kolejną godziną rosną emocje kibiców. Ciekawy sposób na radzenie sobie ze stresem znalazł Wojciech Kowalczyk, który w piątkowe południe zrelacjonował swoją wyprawę na grzyby. Jak pokazał na zamieszczonych przez siebie zdjęciach, wyprawa do lasu zakończyła się pełnym powodzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Janowski, Woźniak, Kasprzak i Kędzierski
Poranny spacer przed ważnym meczem - krótko napisał w swoim pierwszym poście Kowalczyk.
Na kolejnym zamieszczonych przez siebie fotografiach Kowalczyk pokazał, że sezon na grzyby jeszcze nie został definitywnie zakończony. Ekspert Kanału Sportowego zaprezentował bowiem koszyk pełen kani i podgrzybków.
Wojciech Kowalczyk nie raz dzielił się ze swoimi obserwatorami pasją do zbierania grzybów. Ostatnio w dniach meczów reprezentacji Polski były piłkarz m.in. Legii Warszawa zrobił z wypadów do lasu swego rodzaju rytuał przygotowujący go do przeżywania piłkarskich emocji.
Tak było między innymi 15. października, przed meczem Polski z Mołdawią. Wtedy Kowalczyk opublikował swój plan dnia, w którym cały poranek został zdominowany przez wypad na grzyby. Wielu obserwatorów zwróciło uwagę, że w planie "Kowala" nie znalazło się miejsce na udział w odbywających się tego dnia wyborach parlamentarnych.