Powinien być karny? Piotr Zieliński zabrał głos po porażce z Portugalią
Reprezentacja Polski przegrała z Portugalią stosunkiem bramek 1:3. Kontrowersyjna była jedna sytuacja, która mogła doprowadzić do karnego, a ostatecznie sprawiła, że do bramki Łukasza Skorupskiego trafiła piłka samobójcza. Piotr Zieliński zabrał głos na ten temat.
Remis w tym meczu był możliwy. Portugalia do 78' minuty prowadziła z Polską dwoma golami, jednak wówczas Piotr Zieliński wykorzystał sytuację i pokonał Diogo Costę. Kibice na Stadionie Narodowym czuli, że kolejne trafienie Polaków jest możliwe, jednak apetyty szybko zostały zniweczone.
Doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której debiutujący w biało-czerwonych barwach Michael Ameyaw został kopnięty w polu karnym przeciwników przez Nelsona Semedo. Pomocnik runął na ziemię, jednak sędzia pozostał na to obojętny i kontynuował grę.
Podopieczni Roberto Martineza ruszyli z kontratakiem. I to skutecznym. W 88' minucie zrobiło się gorąco pod naszą bramką. Nuno Mendes wprawdzie został spacyfikowany przez Jana Bednarka, jednak polski obrońca nie zdołał wykopać piłki w bezpieczne miejsce. Zamiast w ręce Skorupskiego, trafiła do siatki. Samobój sprawił, że kadrowicze nie mieli już szans na wyrównanie wyniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Cugowski staje w obronie Beaty Kozidrak. "Ludzie na scenie robią nie takie rzeczy"
Piotr Zieliński postanowił odnieść się do tej sytuacji. Po meczu stanął przed dziennikarzami i wyraził jasne stanowisko. Według niego podyktowanie karnego było uzasadnione.
Były podstawy na to, żeby podyktować karnego, ale tak się nie stało i trzeba szanować decyzję sędziego. [...] Nie pomógł nam, poszła kontra i 1:3 - słyszymy na nagraniu udostępnionym przez Karola Osińskiego na platformie X.
Kibice przyznali rację reprezentantowi. Ubolewają, że arbiter mógł skorzystać z powtórki VAR i uniknąć kontrowersji, jednak nie podjął takiej decyzji. Inne zdanie o tym problematycznym momencie wyraził ekspert.
Kontrowersje wokół niepodyktowanego karnego w meczu Polska-Portugalia
Robert Podoliński uważa, że holenderski sędzia tureckiego pochodzenia, Serdar Gözübüyük, zachował się zgodnie z przepisami i nie można mu nic zarzucić.
To nie była sytuacja na rzut karny, niestety. Michael najpierw źle przyjął sobie futbolówkę, a później wywrócił się po bardzo delikatnym kontakcie z rywalem, który jednak najpierw wybił piłkę — w TVP Sport ocenił komentator.
A wy jak uważacie, czy Biało-Czerwoni zostali ograbieni z szansy na zremisowanie starcia z Portugalią?