"To jest legalne?!". W sieci zawrzało po walce byłej gwiazdy NBA
Walka Floyda Mayweathera z Loganem Paulem pokazała, że tzw. freak fighty cieszą się ogromną popularnością. Do kolejnego takiego starcia doszło w piątek. Rękawice skrzyżowali muzyk Aaron Carter i były gwiazdor ligi NBA Lamar Odom. Nie wszystkim kibicom to starcie się spodobało.
Już od pierwszych sekund było pewne, że nie będzie to równe starcie. Odom znacznie przewyższał Cartera warunkami fizycznymi - jest wyższy o 25 cm i cięższy o ponad 30 kg.
Walka zakontraktowana została na trzy 90-sekundowe rundy. Już w drugiej sędzia Chuck Liddell, który ma doświadczenie z UFC, musiał przerwać pojedynek. Lamar Odom zdominował swojego rywala.
Starcie można było oglądać jedynie w systemie pay-per-view. Dostęp kosztował aż 29,99 dolarów, co uznano za wygórowaną cenę, jak na walkę, która miała trwać maksymalnie 4,5 minuty.
Martwią się o przyszłość boksu. Zawrzało po walce Odoma
Fani zaczęli martwić się o przyszłość boksu. W sieci pojawiło się sporo negatywnych komentarzy. "Bracia Paul, teraz Odom walczący z małym Carterem. Co będzie następne? Shaq kontra Peter Dinklage?" - pytali fani. Dodajmy, że Shaquille O'Neil to mierzący 215 cm i ważący 150 kg były koszykarz, a Peter Dinklage to mający 132 cm aktor. Inni pytali, czy takie walki w ogóle są legalne.
O pojedynku Odoma z Carterem z pewnością jeszcze długo będzie głośno. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest spora grupa fanów, którą interesują tego typu walki i należy się spodziewać kolejnych pokazowych pojedynków.