Twarz "Różala" bez tatuaży. Zaskakujące zdjęcie trafiło do sieci

194

Marcin Różalski rozpoznawalny jest m.in. z uwagi na swoje liczne tatuaże, które pokrywają nawet jego twarz. "Różal", co oczywiste, nie zawsze jednak tak wyglądał. W mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie, które zszokowało jego fanów. Pokazał, jak wyglądał przed swoją przemianą.

Twarz "Różala" bez tatuaży. Zaskakujące zdjęcie trafiło do sieci
Marcin Różalski: Widziany oczami siostrzeńca (AKPA, AKPA, Krzemiński Jordan)

Marcin Różalski jest doskonale znanym zawodnikiem. W latach 2011-2017 związany był z organizacją KSW. W pokonanym polu zdołał pozostawić m.in. Mariusza Pudzianowskiego czy Pawła Słowińskiego.

Ostatnią walkę w MMA stoczył 27 maja 2017 roku. Potrzebował wtedy zaledwie kilkunastu sekund, aby posłać na deski Fernando Rodriguesa jra i zdobyć pas mistrzowski w wadze ciężkiej.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Później stoczył jeszcze dwa pojedynki. Jeden w kickboxingu - z Peterem Grahamem, a także jeden na gołe pięści, przy okazji gali Genesis 1. Przegrał wtedy z byłym mistrzem UFC Joshem Barnettem.

Co za przemiana. Marcin Różalski pokazał niezwykłe zdjęcie

Cechą rozpoznawczą Różalskiego są jego liczne tatuaże, które pokrywają niemal całe jego ciało, włącznie z twarzą. Wiele osób zastanawiało się, jak 43-latek wyglądał, zanim zaczął się tatuować.

"Różal" uchylił rąbka tajemnicy. Zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie sprzed lat, które wywołało ogromny szok. Różalski był nie do poznania. "Całkiem inny człowiek", "bez tatuaży zupełnie inaczej", "babcia byłaby zadowolona" - pisali internauci.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Tymczasem trwają dywagacje, czy Różalski wróci do KSW. Powody do dyskusji dało zdjęcie z Maciejem Kawulskim, jednym z szefów organizacji, jakie "Różal" zamieścił w sieci. Póki co żadnych konkretów jednak nie ma.

Zobacz także: "Dawaj i się rąbiemy". Marcin Najman zwrócił się do Zbigniewa Bońka
Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić