We freakach tego jeszcze nie grali. "Przyłapany na gorącym uczynku"

1

W poniedziałek wieczór odbywał się program "Roast" promujący drugą edycję Clout MMA. W trakcie transmisji na żywo doszło do zaskakującej sceny, której głównym bohaterem był Albert "Dragon" Sosnowski. Okazało się, że utytułowany bokser w ciekawy sposób "skorzystał" na awanturze, do której w tym samym studiu doszło cztery dni wcześniej.

We freakach tego jeszcze nie grali. "Przyłapany na gorącym uczynku"
Na zdjęciu Albert "Dragon" Sosnowski (YouTube, Clout MMA)

W poniedziałkowy wieczór miłośnicy "dymów" mogli zacierać ręce. W drugiej części promującego Clout MMA 2 "Roastu" występowali bowiem Marcin Najman, Piotr Lizakowski, Adrian Cios, Remigiusz "Remi" Ruchała i Albert "Dragon" Sosnowski.

W trakcie programu do konfliktowych sytuacji dochodziło głównie na linii Najman-Cios, jednak krótka i żartobliwa utarczka miała też miejsce między"Remim" a "Dragonem". Chociaż Ruchała w trakcie programu kilkukrotnie podkreślał, że bardzo szanuję przeciwnika, postanowił nieco rozluźnić atmosferę i wbić Sosnowskiemu małą szpilkę.

Przygotowując się do programu, każdy z zawodników zanotował po jednym pytaniu dla pozostałych uczestników "Roastu". To, z którym "Remi" zwrócił się do Sosnowskiego wywołało salwy śmiechu wśród wszystkich zgromadzonych w studio.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!
Mam pytanie do Alberta Sosnowskiego, mojego rywala, i w sumie do Denisa Labrygi - czy odzyskał swój telefon? Kamera uchwyciła moment, gdzie Albert Sosnowski, nie oskarżam, ale "dźwignął" telefon Denisowi Labrydze. Mam to nagrane. - oznajmił Ruchała.

Następnie pokazał do kamery krótkie nagranie dokumentujące fragment "Roastu", w którym wzięli udział Sosnowski, Denis Labryga i Denis Załęcki. Pod koniec programu transmitowanego 19. października dwaj Denisowie rzucili się do siebie, a gwałtowny ruch Labrygi sprawił, że jego telefon wysunął się z kieszeni.

Zarejestrowane przez Ruchałę nagranie pokazuje fragment czwartkowego programu po wyprowadzeniu obu awanturników. Na ujęciu dokładnie widać moment, w którym Sosnowski podchodzi do fotela zajmowanego wcześniej przez Labrygę, wsuwa do kieszeni jego telefon i spokojnym krokiem opuszcza studio.

Na gorącym uczynku mnie złapali. Myślałem, że to nie będzie pokazywane - mówił wyraźnie zaskoczony obrotem sytuacji Sosnowski.

Cała sytuacja rozegrała się w luźnej atmosferze, a "Remi" po raz kolejny zapewnił o swoim szacunku do Sosnowskiego. Żartobliwy ton konwersacji wskazuje też na to, że telefon upuszczony przez Labrygę wrócił do swojego prawowitego właściciela.

Gala Clout MMA odbędzie się już w najbliższą sobotę. "Remi" i "Dragon" zmierzą się w pojedynku bokserskim na małe rękawice. Według bukmacherów faworytem starcia jest znany z walk na gołe pięści Gruchała.

Autor: AHU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić