54-latek postanowił odpocząć nad jeziorem Glinki pod Włodawą (woj. lubelskie). Wieczorem naszła go ochota na wizytę w lokalnej dyskotece. Niestety, ostatecznie do niej nie trafił. Powód? W drodze na zabawę przechodził przez bagno, w którym ugrzązł.
Dramat w pobliżu Góry Kalwarii. 48-latek uratowany w ostatniej chwili. Tkwił po szyję w bagnie, z zimna nie mógł mówić. Zapadł zmrok.