Andrzej Duda był w piątek gościem Roberta Mazurka i Krzysztofa Stanowskiego na antenie Kanału Zero. W wywiadzie przyznał, że po zakończeniu prezydentury nie będzie narzekał na nudę. Zapewne na uposażenie także nie, ponieważ do końca życia czekają go liczne przywileje, nie tylko w postaci niemałej pensji.
Andrzej Duda podczas wywiadu z Krzysztofem Stanowskim i Robertem Mazurkiem w Kanale Zero był pytany o wojnę w Ukrainie. Prezydent stwierdził, że trudno mu odpowiedzieć, czy stronie zaatakowanej uda się odzyskać Krym. Powiedział także, że z punktu widzenia historii był on dłużej pod panowaniem rosyjskim. Na te słowa zareagował ambasador Wasyl Zwarycz.
Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi. Rozmowę opublikowano na Kanale Zero. Prezydent wyznał, co chciałby robić po zakończeniu prezydentury. Roman Giertych w jednoznaczny sposób skomentował pragnienia Dudy.
Prezydent Andrzej Duda zdecydował się udzielić wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi z Kanału Zero. Dziennikarze zasypali głowę państwa pytaniami, a ich ilość aż go przytłoczyła. "Zadajecie mi mnóstwo pytań, musicie dać mi trochę przestrzeni" - stwierdził w pewnej chwili.
Prezydent udzielił długiego wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi na Kanale Zero. Odpowiedział też na jedno bardzo niewygodne pytanie. "Czy nie uderzyła panu sodówka?" - zapytali dziennikarze Andrzeja Dudę. Ten musiał przerwać swoją wypowiedź i chwilę się zastanowić.
Andrzej Duda jest pierwszym gościem Kanału Zero, autorskiego programu Krzysztofa Stanowskiego. Wywiad z prezydentem razem ze Stanowskim przeprowadził Robert Mazurek. My przyjrzeliśmy się temu, jak wyglądał Andrzej Duda. Pojawił się bez krawata, w nieco luźniejszej wersji, niż na co dzień.
Krzysztof Gawkowski jest nowym ministrem cyfryzacji i wicepremierem w rządzie Donalda Tuska. Polityk w środę (3 stycznia) rano był gościem "Rozmowy Mazurka" w radiu RMF FM. Gawkowski mówił, jakie zmiany chciałby wprowadzić w najbliższym czasie. <ówił m.in. o walce w pishingiem. Zapewniał, że pomoc dla osób oszukanych działa całodobowo. Robert Mazurek postanowił sprawdzić. Doszło do wpadki, którą wielu widziało na żywo.
Robert Mazurek to dziennikarz RMF FM. Do niedawna współpracował też z Krzysztofem Stanowskim (projekt "Kanał Sportowy"). Teraz redaktor otwarcie wypowiedział się na temat zarzutów, jakie ciągle słyszy pod swoim adresem. Nie zabrakło nawet wątku o... świadkach Jehowy. - A to dopiero drugi dzień nowego roku! - skwitował w serwisie X Mazurek.
Robert Mazurek spiął się na Twitterze z Romanem Giertychem. Wszystko przez zarzuty w stronę Mazurka o współpracę z PiS i Piotra Giertycha, który zaproponował dziennikarzowi, że udzieli mu wywiadu. Kim jest brat parlamentarzysty Koalicji Obywatelskiej?
W piątek Krzysztof Stanowski poinformował o swoim odejściu z "Kanału Sportowego", a kilka godzin później z widzami kanału pożegnał się Robert Mazurek.
Nie milkną echa po wygłoszeniu przez Jarosława Kaczyńskiego teorii dotyczącej powiązania niskiej dzietności w Polsce z ilością alkoholu wypijanego przez młode kobiety. Wypowiedź prezesa PiS wzięli na tapet Robert Mazurek i Krzysztof Stanowski. Według dziennikarzy, polityk zaszachował całe pokolenie.
Minister edukacji Przemysław Czarnek nie był w stanie powstrzymać emocji podczas wymiany zdań z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. - Nie pański interes w RMF-ie, co ja robię ze swoją żoną w swoim domu - mówił wyraźnie podenerwowany polityk.
Dziennikarz Robert Mazurek postanowił skomentować reporterskie wyczyny Karoliny Pajączkowskiej z TVP, która przekazuje najświeższe informacje z Ukrainy. Opinią podzielił się w mediach społecznościowych, gdzie zazwyczaj porusza nieco inne tematy. Co ciekawe, zgodziło się z nim wielu internautów.
11 marca pojawiła się hipoteza, że rosyjski minister obrony Sergiej Szojgu opuścił swój urząd, na co wskazywać miałoby jego milczenie w przestrzeni medialnej. Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Putina wytłumaczył jednak mediom, że Szojgu rzekomo "ma teraz dużo na głowie w związku z Ukrainą", więc nie ma czasu na zabieranie głosu publicznie. Teraz okazuje się, że ten może... ukrywać się w Polsce. Internauci pękali ze śmiechu. Oto zdjęcie, które pozwala na krótką chwilę oderwać się myślami od tragedii, która rozgrywa się na Ukrainie.
Danuta Holecka nie mogła się tego spodziewać! Gościem programu Roberta Mazurka w RMF FM we wtorek był Przemysław Czarnek. Dziennikarz pytał ministra m.in. o zarobki nauczycieli oraz o program "Poznaj Polskę". Podczas rozmowy nieoczekiwanie oberwało się TVP i Holeckiej.
Miesiąc temu odbyła się słynna impreza urodzinowa dziennikarza Roberta Mazurka, na której pojawiło się wielu prominentnych polityków. Posłowie PO, którzy balowali z kolegami z innych partii, zamiast być w tym czasie na sali sejmowej mocno podpadli Donaldowi Tuskowi. Szef PO zapowiedział, że czekają ich surowe konsekwencje. Jak się jednak okazuje, nikt nie został ukarany.
Robert Mazurek nie ma zamiaru tolerować internetowego hejtu i gróźb wymierzonych w jego stronę. Dziennikarz RMF FM postawił ultimatum internaucie, który zaczął mu grozić na Twitterze.
Fotoreporterzy "Faktu" przyłapali posła Nowej Lewicy Marka Dyducha, jak podczas imprezy urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka na chwilę oddalił się od reszty gości, by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne pod pobliskim drzewem. - To siła wyższa, z naturą się nie wygra - komentują na łamach "Gazety Wyborczej" jego koledzy.