W ostatnich dniach w sieci pojawiło się wiele zdjęć i nagrań, na których widać wlepki z zachętą do wstąpienia do Grupy Wagnera. Naklejki można znaleźć niemal w każdym większym mieście w Polsce. Udało się ustalić tożsamość mężczyzny, który został zatrzymany w związku ze sprawą.
Litera "Z" stała się symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od pierwszych dni wojny malowana jest na pojazdach wojskowych, w tym czołgach. Możemy zaobserwować ją na plakatach, banerach, prywatnych samochodach Rosjan czy bluzach. Okazuje się kremlowska propaganda poszła o krok dalej. Na półkach sklepowych na okupowanych terenach Ukrainy, pojawiły się kiełbasy z symbolem"Z".
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, współdziałając z policją, zidentyfikowała i zatrzymała dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera" - poinformował minister koordynator służb specjalnych, szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Siły Zbrojne Ukrainy wykonały rajd rodem z filmów akcji. Przebrani za Rosjan żołnierze przedostali się na wrogą stronę frontu, oszukali przeciwników i przygotowali zasadzkę na majora rosyjskiej armii. Akcja udała się wyśmienicie, oficer został porwany i kilka dni później pomagał już ZSU w planowaniu ataku na pozycje najeźdźców.
Sobotni atak na Most Krymski był popisem w wykonaniu ukraińskich sił. Nie dość, że odniesiono duży sukces propagandowy, wywołując u Rosjan przerażenie, to jeszcze z powodzeniem przetestowano nową broń. A w zasadzie starą, ale zmodyfikowaną na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Agresor został zaskoczony.
Szczyty rosyjskiej propagandy zdobywane są przez kolejnych popleczników Władimira Putina niemal każdego dnia. Oto kolejny przykład. Piosenkarz Jurij Łoza, który jest płaskoziemcą, zakwestionował też istnienie kosmosu. Jego teorie o świecie są tyleż szokujące, co po prostu zabawne.
W okupowanej przez Rosjan wsi Urzuf nad Morzem Azowskim doszło do krwawej jatki. Żołnierze Ramzana Kadyrowa zaatakowali regularne rosyjskie wojsko, w efekcie czego zginęły cztery osoby. Wszyscy byli pijani, nie wiadomo dlaczego rzucili się na swoich sprzymierzeńców. Rannych jest kilka osób.
W rosyjskim mieście Jełabuga mieści się szkoła politechniczna, która wykorzystuje nieletnich do pracy w fabryce. Uczniowie spędzają po kilkanaście godzin dziennie nad montażem dronów, które później są wysyłane na front w Ukrainie.
Rosyjska propaganda zatacza coraz szersze kręgi także w Kościele Prawosławnym. Księża, którzy popierają pokój w Ukrainie, są prześladowani. Cyryl już dawno wprowadził do świątyń pro-kremlowską narrację. Nie wszyscy się temu poddają, ale przychodzi im za to płacić wysoką cenę.
Lider ukraińskich komunistów Petro Symonenko uciekł krótko po wybuchu wojny do Moskwy. Przez lata budował w Kijowie frakcję przychylną Rosji, a gdy doszło do agresji, wsparł reżim Władimira Putina. Teraz Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dostała się do jego rezydencji. Żył jak król, niszcząc swój kraj.
W Krakowie oraz Warszawie pojawiły się w przestrzeni miejskiej wlepki z logotypem Grupy Wagnera oraz hasłem zachęcającym do walki w szeregach najemników. Czy Rosjanie szukają w naszym kraju kandydatów do służby w PMC Wagner? Do akcji wkroczyła policja, która prowadzi śledztwo.
W mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie z apelem rosyjskich żołnierzy. Wyjaśniają w nim, że zostali wysłani na Ukrainę bez przeszkolenia, broni, amunicji czy niezbędnych leków. Rosjanie poprosili o pomoc.
Rosja ma problem z liczbą rannych wojskowych. To z kolei przekłada się na warunki, w jakich przetrzymywani są poszkodowani na wojnie żołnierze. W sieci pojawiło się właśnie nagranie autorstwa jednego z rosyjskich wojskowych. Był oburzony tym, co zobaczył na lotnisku. Film robi ogromne wrażenie.
Ukraina jest poruszona rakietowym atakiem Rosjan na Zaporoże. Miasto zostało ostrzelane w środowe popołudnie, zginęły trzy osoby, a dziewięć jest rannych. Wśród ofiar są dwie młode dziewczyny, które tuż przed atakiem grały i śpiewały na ulicy. Ich życie zostało brutalnie przerwane przez najeźdźców.
Sytuacja gospodarcza w Rosji daleka jest od dobrej, a trwająca na zachodzie wojna odbija się na sytuacji społeczeństwa. Nawet ulubieńcy Kremla nie mają wątpliwości, że sprawy nie idą w dobrą stronę. - Wszyscy się z nas śmieją! - wrzeszczał na antenie Władimir Sołowjow i zaatakował bank centralny.
Właśnie odbyło się spotkanie "sił patriotycznych Białorusi", które zaapelowały do Polaków o unikanie konfrontacji oraz eskalacji konfliktu, który od dwóch lat tli się na granicy. Apelują o powściągliwość i zaznaczają, że będą bronić kraju w razie zbrojnej agresji. Sęk w tym, że ta jest wymysłem tamtejszej propagandy.
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, poinformował na Twitterze, że ukraińscy nastolatkowie z tymczasowo okupowanych regionów na wschodzie Ukrainy, zostali przewiezieni do rosyjskiego miasta Penza na "szkolenie wojskowo-patriotyczne".
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że Rosjanie kradną to, co wpadnie im w ręce - widać to chociażby na froncie. Niektóre łupy nadal zaskakują. Niezwykle zawzięta kobieta próbowała ukraść... moskitierę okienną, która wypadła z rosyjskiego zakładu optycznego.