Ukraińcy przechwycili nagrania z telefonu jednego z rosyjskich żołnierzy. Należy on do formacji "Redut", która jest prywatną firmą wojskową. Filmy pomogły ustalić personalia poszczególnych mężczyzn, którzy terroryzowali ukraińskie wioski.
Zdaniem BBC, Rosja nadal poszukuje ochotników do walki w swojej armii wśród obcokrajowców. Sztandarową jednostką miała być ta złożona z Serbów oraz najemników z krajów byłej Jugosławii. Sęk w tym, że zgłosiło się tylko stu ochotników, a to zdecydowanie zbyt mało, by skutecznie pomóc w walkach w Ukrainie. Ochotnicy są już szkoleni na poligonie.
Prezydent Rosji chce, żeby postrzegano go jako nieustraszonego, silnego człowieka. Wielu twierdzi jednak, że to jedynie pozory, bo tyran żyje w paranoicznym strachu. Tajemniczy rozmówca "Daily Star", którego przedstawiono jako ''jednego z rosyjskich generałów'', twierdzi, że Putin obawia się, iż znani ze swojego okrucieństwa wagnerowcy... obetną mu jądra.
W rosyjskim wojsku walczą najemnicy pod turecką flagą. Mężczyźni w rosyjskich mundurach i z literą "Z" na kamizelce kuloodpornej pozują na tle rosyjskich żołnierzy. Oficjalnie Turcja nie wspiera rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy mężczyźni na filmiku są Turkami - najprawdopodobniej pochodzą z jednej z republik byłego ZSRR.
Rhee Keun to jeden z najbardziej znanych członków Legionu Ochotniczego działającego w Ukrainie. Były żołnierz jednostek specjalnych wyjechał do Europy, by walczyć z Rosjanami. Na froncie został jednak ranny i wrócił do ojczyzny, by się leczyć. Jak się okazuje, teraz może stanąć przed sądem za swoją odważną decyzję.
Jak informują Ukraińcy, w Kijowie miało pojawić się 400 najemników z tzw. grupy Wagnera. Ich celem ma być fizyczna likwidacja ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Na Ukrainę trafić mieli na początku lutego z Afryki.
Pomimo oficjalnego zawieszenia broni, wciąż trwa konflikt zbrojny pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem. Oba kraje roszczą sobie prawa do terytorium Górskiego Karabachu. Rosyjskie MSZ oświadczyło, że w konflikcie uczestniczy 2 tys. najemników z Bliskiego Wschodu.
Białoruska agencja BiełTA poinformowała, że pod Mińskiem doszło do zatrzymania grupy najemników z tzw. grupy Wagnera. Białoruskie media podają, że Rosjanie mieli "destabilizować kraj" przed wyborami.