Była godzina 12:20. Oto co się działo na plaży w Sarbinowie. Brak słów
Wakacje dobiegają końca. Mimo to zainteresowanych wypoczynkiem nad Bałtykiem nie brakuje - przynajmniej w niektórych kurortach. W środę (28 sierpnia) o godz. 12:20 dostrzegliśmy kontrast między popularnymi miejscowościami.
To już schyłek wakacji 2024. Lada moment rozpocznie się wrzesień, co oznacza, że uczniowie powrócą do szkół i zakończy się błogi okres odpoczynku od obowiązków. Końca dobiegną też wojaże Polaków.
Wielu z nich w wakacje udało się nad polskie morze. W ostatnich dniach nasi rodacy nadal są obecni nad Bałtykiem. Ale nie wszędzie są tłumy.
W środę o godz. 12:20 sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w dwóch popularnych miejscowościach nadmorskich. Przyjrzeliśmy się plażom w Sarbinowie i Mielnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersje wokół dopłat do żłobków. Wiceminister wyjaśnia
Ogromna różnica. Tłumy w Sarbinowie, pustki w Mielnie
W Sarbinowie dostrzegliśmy naprawdę sporo turystów. Chętnych do wypoczynku na plaży czy wodnych szaleństw absolutnie nie brakowało. Relaksowi sprzyjała doskonała pogoda.
Aura dopisywała też w Mielnie. Mimo to w tej miejscowości na plaży pojawiło się mniej osób. Różnica była ewidentna.
Trudno stwierdzić, z czego wynikają te rozbieżności. Być może Mielno nie jest już tak popularne, jak jeszcze kilka lat temu. Był taki okres, że na tamtejszej plaży nie było gdzie wcisnąć szpilki.