Marzycie o wycieczce na Santorini? Polka obnaża prawdę o tej wyspie

22

Miejsca, które z pozoru wydają się nam idealne na wakacje, w rzeczywistości mogą mocno rozczarować. Jednym z popularnych kierunków jest Santorini. Białe budynki, nieskazitelnie czysta woda i magiczne uliczki. Brzmi jak marzenie? Rzeczywistość jest nieco inna, co w swoich social mediach pokazała influencerka Lala Horosz.

Marzycie o wycieczce na Santorini? Polka obnaża prawdę o tej wyspie
Tłumy turystów to tylko jeden z problemów Santorini (Instagram, Pixabay)

"Santorini oceniam 5 na 10"

Coś, czego nigdy nie powiedzą wam w biurze podróży i czego raczej nie zobaczycie na zdjęciach na Instagramie - turyści. Tłumy turystów opanowały popularne miejsca i atrakcje turystyczne. Rzadko kto przyznaje, ile czasu przyszło mu spędzić, aby wykonać upragnione zdjęcie.

Na szczęście szczere relacje z podróży są teraz w modzie. Musiało się też "oberwać" popularnemu Santorini. Świat rzeczywisty vs świat z Instagrama - takie zestawienie przygotowała influencerka Lala Horosz. Na jej profilu znajdziemy mnóstwo relacji z podróży. Jednym z nich było właśnie Santorini.

Wyspę Lala Horosz oceniła na 5 na 10.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tylko dwie godziny lotu z Polski. Polacy wybierają się coraz częściej
Tłum ludzi. Masa, która wciąga i musisz płynąć (lub stać z tłumem jak się zakorkuje). Takiej ilości turystów nie widziałam chyba nigdzie indziej. Ja rozumiem, że tak zazwyczaj bywa w najpiękniejszych miejscach, ale tutaj to była przesada. W Oia jedyne o czym myślałam, to żeby ktoś mnie nie podeptał, albo żebym ja nie podeptała kogoś. Domyślam się, że poza sezonem jest dużo lepiej. Nie ma aż takich tłumów i ceny są niższe - przyznała.

Dodała też, że żeby dostać się do Oia, musiała czekać długich kolejkach. Ta miejscowość jest uznawana za najpopularniejszą i najpiękniejszą na Santorini - stąd zapewne te tłumy. Influencerka przyznała, że dużo bardziej podobała się jej miejscowość Fira, chociaż i tam turystów nie brakowało.

Śmierdzący problem wyspy

Kolejną rzeczą, którą wypunktowała influencerka, było wykorzystywanie osiołków do przewożenia ludzi po stromych schodach. Co więcej - odchody, które pozostawiały po sobie zwierzęta, nie były sprzątane.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Jednak Santorini ma też swój urok.

Białe domki wyglądają cuuudownie! Niebieskie kopuły na tle niebieskiego morza - magia! Choć też myślałam, że tych niebieskich dachów jest więcej niż trzy - napisała Lala Horosz.

Dodała też, że chociaż po sezonie zapewne jest tu lepiej, to sama raczej na Santorini nie wróci.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić