Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Na lotnisku wpadł w panikę. Potem się zaczęło. "Nazywali mnie królem"

10

Turysta z Anglii był w szoku, gdy podczas odprawy okazało się, że jest jedynym pasażerem, który poleci na pokładzie samolotu do Belfastu. Personel pokładowy linii Jet2 nazwał go królem i przez cały traktował tak, jakby miał swój prywatny odrzutowiec.

Na lotnisku wpadł w panikę. Potem się zaczęło. "Nazywali mnie królem"
Post z historią Paula udostępniła na Facebooku jego żona (Adobe Stock, Gordon Zammit)

Paul Wilkinson z Anglii pod koniec marca przebywał na urlopie w portugalskim Faro. Stamtąd musiał niespodziewanie polecieć na pogrzeb do Belfastu.

"Jesteś dziś VIP-em. Lecisz sam"

Gdy dotarł na lotnisko, to najpierw wpadł w panikę. Nie było kolejki do odprawy, dlatego 65-latek zapytał personel lotniska, czy jego lot był opóźniony lub odwołany. Wtedy usłyszał: "Jesteś dziś VIP-em. Lecisz sam".

Mężczyzna nie dowierzał. - Myślałem, że się śmieją i że jestem za wcześnie lub za późno. Czekałem, że powiedzą, że mój lot został odwołany, ale nagle usłyszałem, że mój autobus będzie za pięć minut. Pomyślałem, że to surrealistyczne - mówi cytowany przez brytyjskie media.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Halo Polacy". Otworzyła własny biznes w Albanii. Turyści ciągle zadają jej jedno pytanie

Paul został przewieziony autobusem na płytę lotniska. W środku znajdował się tylko on kierowca.

- To wciąż nie wydawało się właściwe. Myślałem, że lada chwila powiedzą, że doszło do ogromnej pomyłki - mówi. Ale tak się nie stało. Następnie mężczyzna mógł wybrać dowolne miejsce w samolocie. Postawił na pierwszy rząd, w którym mógł się wygodnie wyciągnąć.

- Załoga pokładowa uśmiechała się, ciągle i nazywała mnie "królem Paulem". Zapytałem, czy żartują, ale powiedzieli, że mam samolot tylko dla siebie, mogę robić, co chcę i prosić o to, na co mam ochotę. Obsługa nie miała sobie równych - opowiada i dodaje, że po demonstracji zasad bezpieczeństwa uciął sobie pogawędkę z kapitanem.

To było jak podróż własnym prywatnym odrzutowcem. Ktoś powiedział mi, że to kosztuje ok. 28 tys. funtów, więc prawdopodobnie nigdy więcej mi się to nie powtórzy - mówi Paul.

- Żartobliwie poprosiłem o zwrot pieniędzy za moje miejsce, za które zapłaciłem. To było po prostu surrealistyczne - kwituje.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Zdziwienie na każdym kroku

Podczas kontroli paszportowej w Belfaście obsługa nawet nie mogła uwierzyć, że tylko on wysiadł z samolotu.

- Cieszymy się, że pan Wilkinson mógł doświadczyć naszej wielokrotnie nagradzanej obsługi klienta w prawdziwym stylu VIP - powiedział rzecznik linii Jet2.

Trzygodzinny lot kosztował Paula 130 funtów (ok. 690 zł), a w ramach tego miał trzech członków personelu pokładowego na każde zawołanie. - Było wspaniale i chyba jestem teraz zepsuty - żartuje.

Autor: IR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Awaria 100-letniej tamy na zaporze w Zagórzu Śląskim. Gwałtownie ubywa wody
Rafał Trzaskowski w CNN. Lektorka oceniła, jak poradził sobie z językiem angielskim
Jak zadbać o ogród w grudniu? O tym pamiętaj
Nerwowa zmiana pasa. Kierowca BMW się przeliczył
Doskonały dodatek do świątecznego barszczu. Zobacz, jak go przygotować
Niecodzienne spotkanie w Tatrach. Turystka chwyciła za aparat
Joe Biden ułaskawił syna. Decyzja prezydenta wywołała burzliwe dyskusje
Tragiczny wypadek. Pijana kobieta śmiertelnie potrąciła pannę młodą. Jest wyrok
Włóż rajstopy na noc do zamrażalnika. Efekt cię zaskoczy
Niedźwiedź zaatakował w markecie. Splądrował dział mięsny
Niemcy powołali komisję śledczą. Zbada wypadki spowodowane przez Polaka
Dodaj to do wody, w której moczysz grzyby. Będą miękkie i aromatyczne
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić