Schronisko tylko z nazwy? Turysta opisał co działo się w Tatrach

Impreza do 1:00 w nocy, pijani turyści w adidasach i brak reakcji ze strony obsługi. Taką sytuację z piątku 8 marca w schronisku PTTK na hali Ornak opisał w mediach społecznościowych jeden z turystów. Teraz apeluje do właścicieli schronisk, prosząc o pilnowanie ciszy nocnej w obiektach.

schronisko PTTK na hali OrnakSchronisko PTTK na hali Ornak było świadkiem niezłej imprezy
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

Wpis pojawił się na facebookowym profilu Tatromaniak skupiającym miłośników gór w mediach społecznościowych.

Jeden z turystów opisał w nim, czego doświadczył podczas swojej wizyty w schronisku na hali Ornak. Wpis dotyczy ostatniego piątku 8 marca, gdy jak relacjonuje mężczyzna, chciał spędzić noc w drodze na szczyt.

Dotarliśmy do schroniska chwilę przed 22, a tam patoimpreza która trwała do 1 w nocy - streszcza turysta i dopytuje dlaczego pracownicy obiektu nie interweniowali. Są kamery a więc widać że po 22 impreza trwa w najlepsze - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagranie lawiny w Tatrach. Ratownicy TOPR przestrzegają

Dalej mężczyzna żali się, że rano on i towarzyszące mu osoby były kompletnie niewyspane. "Zwracam się również z apelem do właścicieli schronisk aby przypilnować ciszy nocnej bo dla nas odpowiedni wypoczynek w nocy oznacza większe skupienie którego potrzebujemy w dzień na szlaku" - napisał.

Dodaje też, że zadziwił go także brak sprzętu u innych turystów spotkanych w Tatrach.

Rano każda osoba na szlaku była odpowiednio przygotowana ale z każdą godziną wchodziły osoby w raczkach bez czekanów a później już nawet w zwyczajnych adidasach. Zwróciliśmy uwagę kilkunastu osobom i tylko jedna para zawróciła. Szczyt nieodpowiedzialności. GOPR ma więcej pracy a my przez takie osoby jesteśmy narażeni na to że przy okazji poślizgu zabiorą nas że sobą na dół - dodaje.
Wpis jednego z turystów wywołał poruszenie wśród miłośników Tatr
Wpis jednego z turystów wywołał poruszenie wśród miłośników Tatr © Facebook | Tatromaniak

Do sprawy odnieśli się też inni miłośnicy Tatr, którzy pod postem piszą nie kryjąc frustracji: "Jak dla mnie to już nie są schroniska" - komentuje jedna z internautek, a ktoś inny dodaje: "Stopery to paradoksalnie podstawowe wyposażenie trekkingowe", "Coraz ciężej o prawdziwe schronisko, komercja niestety nawet w naszych pięknych górach" - czytamy pod postem.

O komentarz poprosiliśmy także przedstawicieli schroniska PTTK na hali Ornak. Do sprawy wrócimy, gdy otrzymamy od nich oficjalną odpowiedź.

Wybrane dla Ciebie
"USA przeszły od najgorszego do najlepszego". Trump chwali swoje rządy
"USA przeszły od najgorszego do najlepszego". Trump chwali swoje rządy
Mają trafić do każdego żołnierza. Donald Trump ogłosił
Mają trafić do każdego żołnierza. Donald Trump ogłosił
Pogoda nie przestaje zaskakiwać. Tyle zobaczymy na termometrach
Pogoda nie przestaje zaskakiwać. Tyle zobaczymy na termometrach
Sylwester w Zakopanem. Rekordowe zainteresowanie
Sylwester w Zakopanem. Rekordowe zainteresowanie
Polacy odsłonili grobowiec sprzed 4 tys. lat. Zaskakujące rytuały Kerma
Polacy odsłonili grobowiec sprzed 4 tys. lat. Zaskakujące rytuały Kerma
Będzie demontaż torów do Rosji i Białorusi? Łotwa analizuje możliwości
Będzie demontaż torów do Rosji i Białorusi? Łotwa analizuje możliwości
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę