Kacper Krysztofik| 
aktualizacja 

Babcia straciła fortunę życia. Teraz ostrzega przed internetowymi randkami

169

Pewna starsza Australijka została oszukana przez trzech kochanków-oszustów poznanych w internecie. Naciągaczom udało się wycisnąć ze spragnionej miłości kobiety aż 480 tys. dolarów.

Babcia straciła fortunę życia. Teraz ostrzega przed internetowymi randkami
(Youtube.com)

Potrzeba było trzech związków i niemal pół miliona dolarów, by zrozumiała swoje błędy. Kobieta, którą media nazywają "Suzie", dziś przyznaje, że była łatwowierna i dała się omotać swoim internetowym kochankom. Sprzedała swój dom za fortunę, by móc przekazywać "tym jedynym" pieniądze na ich palące potrzeby.

Może rzeczywiście to robiłam, może kupowałam miłość - mówi oszukana kobieta - Teraz, kiedy się nad tym zastanawiam, jestem pewna, że właśnie to robiłam.

Choć nadal jest żoną jednego z oszustów, Suzie zdaje się otrząsać z niezdrowej relacji. Pomimo tak ciężkich doświadczeń kobieta wychodzi z założenia, że nie wszyscy mężczyźni są zepsuci - tylko ta trójka, która naciągnęła ją na fortunę.

Pierwszym oszukańczym kochankiem był brytyjski gentleman David Fisher. Mężczyzna zaczął delikatnie - najpierw naciągnął Suzie swoim słodkim ćwierkaniem na laptopa. Jego internetowy urok musiał być nieodparty. Rozgrzał namiętność australijskiej babci na tyle, że oddała mu niemal cały spadek jaki odziedziczyła. Po tym, jak otrzymał - bagatela - 76 tys. dolarów, zniknął z jej życia.

Następny amant, "Johnson Williams", pojawił się niedługo później. Tym razem był to prawdziwy bohater - Amerykanin, który walczył z talibami na Bliskim Wschodzie. Dziwnym trafem on także potrzebował pieniędzy i to nie byle jakich. Żeby spełnić jego życzenia, Suzie musiała sprzedać swój dom.

Przystałam na to, bo poczułam, że wreszcie mam tego jedynego w życiu i jestem mu oddana - powiedziała Australijka.

Jak można się domyślić, "Johnson Williams" wkrótce potem zniknął. Kiedy bank zgodził się udostępnić informacje o koncie oszusta, okazało się, że co najmniej pięć innych kobiet także wysyłało mu pieniądze "w imię miłości". Majątek Australijki i reszty oszukanych pań trafił do Ghany.

Trzeci amant to Godfrey Kyzungo z Ugandy, którego poznała na Facebooku. Tym razem nie chciała dać się oszukać i pojechała do Afryki poznać ukochanego. Do trzech razy sztuka - tak z pewnością myślała Suzie, kiedy za niego wychodziła niedługo po przyjeździe do Ugandy. Teraz mogła być spokojna, że ukochany nie zniknie z pieniędzmi.

Musiała się porządnie zdziwić. Ten związek również nie wypalił. Od tamtego czasu Suzie wie, że jedynym motywem Kyzungo było to, aby poślubić, dostać część pieniędzy i zamieszkać w Australii. Teraz kobieta za wszelką cenę stara się anulować małżeństwo.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić